Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiślacy grają o spokój

Piotr Tymczak
Wiślacka broń na Koronę: Wilde-Donald Guerrier w ostatnich trzech meczach zdobył cztery bramki
Wiślacka broń na Koronę: Wilde-Donald Guerrier w ostatnich trzech meczach zdobył cztery bramki fot. Andrzej Banaś
Piłkarska ekstraklasa. Jutrzejsze spotkanie z Koroną Kielce (początek o godz. 18) ma dla Wisły Kraków wielką wagę. Zwycięstwo zagwarantuje jej miejsce w pierwszej „ósemce”

Miejsce w pierwszej „ósemce” ekstraklasy to większe pieniądze za lokatę w lidze, wpływy z biletów, transmisji oraz szansa na więcej reklamodawców i grę w europejskich pucharach. Wisła może to mieć już jutro wieczorem, jeżeli wygra u siebie z Koroną Kielce.

W krakowskim klubie zdają sobie sprawę, jak istotne będzie to spotkanie. – Odkąd objąłem zespół, wszystkie mecze były trudne, ważne jakby to był finał. Jednak im bliżej końca zasadniczego sezonu, to każde spotkanie więcej waży. Nie muszę nikogo w zespole do tego przekonywać. Mamy tego świadomość – mówi trener Wisły Kazimierz Moskal.

Nie obawia się więc o motywację swoich piłkarzy. – _Zdarza się tak, że piłkarze mogą być przemotywowani i to ich paraliżuje. Mamy jednak takich zawodników w składzie, którzy już w nie takich meczach brali udział. Muszą być na to gotowi i radzić sobie w takich sytuacjach _– podkreśla szkoleniowiec wiślaków. – _Stare piłkarskie porzekadło głosi, że gra się tak jak przeciwnik pozwala. Można zakładać różne rzeczy, ale z realizacją bywa różnie. Mamy plan, jak chcemy grać i zamierzamy go na boisku realizować. Co się wydarzy, zobaczymy w niedzielę wieczorem _– dodaje trener Moskal.

Na jutrzejszy mecz mobilizują się także kibice „Białej Gwiazdy”. Na swojej stronie internetowej określają to wydarzenie jako spotkanie o sześć punktów, a wręcz o życie. Niepowodzenie może bardzo skomplikować sytuację wiślaków. Wtedy wszystko będzie zależeć od ich ostatniego spotkania w środę na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Dwie wygrane zapewnią natomiast krakowianom miejsce w pierwszej czwórce, a więc większe szanse na puchary i o jeden mecz więcej u siebie w grupie mistrzowskiej.

Wiślacy zdają sobie jednak sprawę, że z Koroną czeka ich ciężka przeprawa. Zespół prowadzony przez Ryszarda Tarasiewicza to bardzo wymagający rywal. Kielczanie w tej rundzie jeszcze nie przegrali.

– _Wisła analizuje nas tak samo jak my ich. Zdają sobie sprawę, że jesteśmy w __dobrej dyspozycji. Czeka ich ciężkie zadanie. Powinni się nas obawiać _– powiedział przed wyjazdem do Krakowa trener Tarasiewicz.

Trener Moskal przyznaje, że Korona to na pewno nie ten sam zespół, który rozpoczynał ten sezon.

– _Na początku mieli trudne chwile, a już jesienią zaczęli powoli gromadzić punkty i w rundzie wiosennej biją się o pierwszą „ósemkę”. Nie przegrywali, nabrali pewności siebie, a wiele udało się im wygrać i to widać w ich poczynaniach. Trener Tarasiewicz potrzebował czasu na poukładanie zespołu i teraz zaczyna to funkcjonować _– ocenia szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.

Wisła zapewni sobie awans do „ósemki” także w wypadku remisu z Koroną, o ile swoje mecze w tej kolejce przegrają Pogoń lub Lechia. Mecz Wisły z Koroną będzie ostatnim w 29. kolejce ekstraklasy. Obie drużyny będą więc już znać wyniki rywali. – Nie odetniemy się od tego, co dzieje się w lidze. To jest nasz chleb powszedni, z tego żyjemy i tym się interesujemy – mówi trener Moskal. – _Źle by było jednak, gdybyśmy liczyli na innych. Jest takie powiedzenie, jeżeli potrafisz liczyć, to licz na siebie. Musimy zrobić wszystko, aby w tym meczu zagrać o trzy punkty _– dodaje.

Wiślacy bardzo liczą też na wsparcie swoich kibiców. Trener Moskal zaznacza: – Mamy nadzieję, że dopisze pogoda i frekwencja na stadionie będzie znacznie większa niż w poprzednim meczu z __Górnikiem. Wsparcie trybun jest nam bardzo potrzebne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski