Wiślaczki zagrają z „rozbitym” rywalem

Mistrzynie Polski, podbudowane sobotnią wygraną we Wrocławiu, liczą na to, że w starciu z gdyniankami też nie rozczarują kibiców. Tym bardziej, że w okresie przygotowawczym pewnie wygrywały z ekipą z Wybrzeża.

Środowy rywal „Białej Gwiazdy” fatalnie zaczął rozgrywki ligowe, bo od trzech porażek z rzędu. Obecnie gdynianki znajdują się na przedostatnim miejscu w tabeli. W międzyczasie w klubie zmienił się trener - Katarzyna Dydek oficjalnie wzięła „urlop rodzinno-zdrowotny”.

Teraz rolę pierwszego szkoleniowca pełni dotychczasowy asystent Dydek - Marek Lebiedziński. A wspomagać go ma Adam Prabucki, który najpewniej w niedalekiej przyszłości przejmie funkcję pierwszego trenera.

Gdyński zespół ma też inny problem - wciąż czeka na swoją gwiazdę Renee Montgomery, która jeszcze nie skończyła rywalizacji w finałach WNBA. W tej sytuacji jedyną Amerykanką w składzie Basketu Gdynia jest mierząca 198 cm Carolyn Swords. Środkowa w ostatnim spotkaniu przeciwko Artego była najlepiej punktującą zawodniczką swojej ekipy, rzucając 17 „oczek” i notując aż 18 zbiórek.

W drużynie Wisły po trzech kolejkach najlepiej punktującą koszykarką jest 21-letnia rozgrywająca Hind Ben Abdelkader. Ostatnio Belgijka zdobyła we Wrocławiu 15 punktów. Młoda rozgrywająca nie unika jednak błędów, ma co poprawiać w swojej grze. - Trener Jose Hernandez dużo mi doradza, wyjaśnia, co mogę robić lepiej. Ma tak bogate doświadczenie jako szkoleniowiec na najwyższym poziomie, że mogę wiele się od niego nauczyć i ta wiedza będzie w przyszłości moim atutem - podkreśla Ben Abdelkader.

Belgijka ma wysoko zawieszoną poprzeczkę, bo w poprzednim sezonie to właśnie rozgrywające w dużej mierze „nakręcały” grę Wisły. 21-latka nie ma takiego doświadczenia, jak poprzednia „jedynka” Wisły, czyli Cristina Ouvina. Mimo to, również może liczyć na zaufanie ze strony trenera.