Oba zwycięstwa Wiślanie odnieśli właśnie u siebie, a wyniki uzyskują w rytmie, który tym razem wskazuje na wygraną. Drużyna z Grabia ma pewnie jednak inne zdanie – i mocne kontrargumenty, w postaci zwycięstw w trzech ostatnich spotkaniach.
Wiślanka idzie zresztą drogą Wiślan sprzed roku, kiedy to oni pierwszy raz w historii pojawili się w IV lidze. Wówczas dokonali przed sezonem wzmocnień kadrowych i później liczyli się w grze o awans. Teraz to zespół z Grabia zmontował skład, z którym ma szansę na miejsce w czołówce.
– Za __to my trochę przespaliśmy to okienko transferowe – przyznaje Janusz Morawski, działacz klubu z Jaśkowic. – Mam na myśli transfery młodzieżowców. Wydawało nam się, że sytuację mamy opanowaną, niespodziewanie jednak z gry zrezygnowali Kaim i Dziwisz. Ten drugi, środkowy pomocnik, w okresie przygotowawczym prezentował się najlepiej z __młodzieżowców.
Morawski wskazuje też przyczyny mocno niestabilnych wyników: – Cały czas gramy w niepełnym składzie, na co wpływ mają urazy i urlopy. Późne rozpoczęcie przygotowań do sezonu też pewnie nie jest bez znaczenia.
Nie wiadomo, czy dziś będzie mógł zagrać Paweł Szwajdych, uraz wciąż leczy Rafał Meus.
Natomiast środowy pogromca Wiślan – Halniak Maków Podhalański – tym razem zostanie wystawiony na ciężką próbę. Dziś o godz. 11 zmierzy się w Krakowie z Cracovią II, która w trzech meczach zdobyła 18 goli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?