- Pewnie, że chcielibyśmy wskoczyć na pierwsze miejsce, ale rundę możemy skończyć i na czwartym - mówi Janusz Morawski, działacz Wiślan Jaśkowice, którzy mają 29 punktów, a dziś zagrają z Wiślanką Grabie. Taki sam dorobek mają prowadzący MKS Trzebinia-Siersza oraz Orzeł Piaski Wielkie - te zespoły jutro zmierzą się w Krakowie. Tuż za nimi, z 28 pkt, jest Jutrzenka Giebułtów (podejmuje Garbarza Zembrzyce).
Na fali są Wiślanie, wygrali 7 ostatnich meczów w lidze, dodatkowo w tym tygodniu ograli Orła (4:1) w okręgowym Pucharze Polski. - _Początek sezonu był niemrawy, sam byłem zaniepokojony. Ale kiedy drużyna się dotarła, przyzwyczaiła do stadionu Skawinki, to zaczęła dominować. Żadne z ostatnich zwycięstw nie było przypadkowe - podkreśla Morawski. - Na pewno naszym atutem jest szeroka kadra. Mamy 18-20 zawodników o zbliżonej wartości, ludzie z ławki zawsze wnoszą coś pozytywnego do gry. W pucharowym spotkaniu z Orłem wystąpiło tylko czterech chłopaków z podstawowej jedenastki w _meczach ligowych - dodaje.
Jesienią Wiślanie nie rozegrali żadnego spotkania na swoim boisku. Było remontowane, powiększane. Stąd mecze w roli gospodarza na stadionie miejskim w Skawinie. - Udowodniliśmy niedowiarkom, że wygrywamy nie dlatego, że gramy na __ małym boisku - mówi działacz.
Wszystko wskazuje na to, że wiosną zespół będzie mocniejszy. Dopiero teraz po kontuzjach formę odzyskują przecież Piotr Morawski i Dawid Węgrzyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?