Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Witold Kozłowski: pieniądze z Polskiego Ładu nie były rozdzielane kluczem politycznym. Najlepszym przykładem jest Kraków

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Katarzyna Antosz/Urząd Marszałkowski
Rozmowa z marszałkiem województwa małopolskiego Witoldem Kozłowski - o Polskim Ładzie, planach budowy Małopolskiego Centrum Muzyki i wielkim żalu do byłego wicemarszałka Tomasza Urynowicza.

- Małopolska w ramach Polskiego Ładu dostała niemal 2 mld zł dofinansowania, z tego 161 mln zł trafiło do samorządu województwa. Na co zostaną spożytkowane te pieniądze?

- Będziemy inwestowali w infrastrukturę drogową, czyli obwodnice, mosty i jeden wiadukt. Przebudowane zostaną m.in mosty w Szczawie, Poroninie, Bednarce, przebudowany zostanie wiadukt w Libiążu.

- Kiedy te pieniądze trafią do samorządów?

- Inwestycje, których realizacja nie przekroczy roku będą finansowane dopiero po ich zakończeniu. Jeżeli będą to inwestycje rozłożone na kilka lat, będzie można je etapować, czyli koszt wykonania prac w jednym roku będzie refundowany pod koniec tego roku.

- Politycy opozycji alarmują, że pieniądze z Polskiego Ładu nie wynagrodzą strat, które samorządy poniosą z powodu mniejszych wpływów z podatków? Prezydent Krakowa obliczył, że miasto straci na Polskim Ładzie 500 mln zł, a rekompensata inwestycyjna w postaci 260 mln zł i dotacja 134 mln zł to za mało, żeby odrobić straty.

- Ja nie wiem jakie obliczenia prowadzi pan prezydent Majchrowski. Ja opieram się na szacunkach Ministerstwa Finansów, z których wynika wprost, że wszystkie samorządy będą miały większe dochody. Według szacunków w 2022 roku samorząd województwa małopolskiego będzie miał większe dochody z PIT-u i c CIT-u niż rok wcześniej. Takie są prognozy. Samorządy, które będą miały niższe wpływy, będą miały rekompensaty z rezerwy ogólnej budżetu państwa.

- Jaki był klucz przyznawania dofinansowania? Część przedstawicieli samorządów twierdzą, że polityczny, czyli że największe pieniądze dostali ci, co popierają rząd.

- w Tarnowie samorząd dostał aż 35 mln, a trudno powiedzieć, że rządzi tam władza przychylna PiS-owi. Powiat limanowski, gdzie rządzi PiS dostał jedynie 5 mln zł. Miasto Nowy Sącz też 5 mln zł, a Krzeszowice, w których mieszka minister infrastruktury Andrzej Adamczyk nic nie dostały. To chyba jasno pokazuje, że pieniądze z Polskiego Ładu nie były rozdzielane kluczem politycznym. Opozycja ma oczywiście prawo do tego, żeby ciągle narzekać i krytykować. Korzysta z tego obficie, nawet jeśli nie ma argumentów do krytyki.

- Apropos krytyki, zaskoczyła pana radość prezydenta Krakowa z rekordowej kwoty 134 mln dofinansowania dla Krakowa i fakt, że podczas konferencji wystąpił z posłanką PiS-u Małgorzatą Wassermann? Wcześniej prezydent skupiał się raczej na krytykowaniu Polskiego Ładu.

- Trzeba jeszcze pamiętać o Rządowym Funduszu Inwestycji Lokalnych z którego wcześniej nasze województwo dostało 5 mln a miasto Kraków aż 92 mln zł. Prezydent Krakowa nie ma na co narzekać. Jeżeli ktoś dalej sugeruje, że o tym gdzie i ile pieniędzy decyduje polityka, to na przykładzie Krakowa jasno i wyraźnie widać, że tak nie jest.

- A czy to nie jest sygnał, że prezydent coraz przychylniej zaczyna patrzeć w stronę ugrupowania, z którym do tej pory nie miał najlepszych relacji?

- Nie spodziewam się nagłych zmian. Pan profesor Jacek Majchrowski jest człowiekiem o ustabilizowanych poglądach. Pieniądze może pobudzą go do jakiejś lepszej neutralności, ale trudno tu mówić o dużej zmianie w nastawieniu do rządu.

- Miasto największą część dofinansowania wyda na Centrum Muzyki w Cichym Kąciku. Samorząd województwa też chce budować centrum muzyki. Nie za dużo tych centrów?

-Pierwotnie był plan budowy, jednego, wspólnego, bardzo dużego obiektu z trzema salami koncertowymi. Miasto, z różnych przyczyn wycofało się z tej inwestycji i zostaliśmy sami. My tę inwestycje chcemy zrealizować. W tej chwili jest jedno centrum w postaci filharmonii. Pan prezydent buduje swoje centrum i to jest ok. My chcemy, aby w Małopolskim Centrum Muzyki swoją siedzibę miała Filharmonia Krakowska, ale też, żeby to miejsce pełniło funkcję centrum konferencyjnego. Chcemy też, żeby była możliwość wynajmowania Centrum, tak żeby ten obiekt zarabiał na swoje utrzymanie.

- Ostatnio sejmikiem województwa wstrząsnęła afera w sprawie obawy utraty środków z Unii Europejskiej z powodu tzw. deklaracji antylgbt. Sprawę nagłośnił wicemarszałek Tomasz Urynowicz i zaraz po tym stracił swoje stanowisko. Dlaczego, skoro i tak zmiany w deklaracji nastąpiły?

- Ja mam wielki żal, że nie posłuchał, kiedy prosiłem go, żeby nie rozhuśtał małopolskiej łódki. On nie przyłączył się do koncepcji całego zarządu, który chciał nad zmianą zapisów deklaracji pracować w ciszy gabinetu. Zrobił to z pełną premedytację, tylko po to, żeby na fali tej burzy zgłosić się jako kandydat na prezydenta Krakowa. I To był chyba jego jedyny cel. Mój żal jest tym większy, że kiedy były budowane zręby programu ochrony powietrza ja go bardzo wspierałem. Beze mnie nie byłoby uchwalonego tego programu. W zamian za to tak się nam zrewanżował. To nie jest uczciwa gra. Znałem innego Tomasza Urynowicza.

- Może pan obiecać, że gdyby nie reakcja Tomasza Urynowicz, to zmiany w deklaracji byłyby takie same, ja te, które nastąpiły po wybuchu afery?

- Wszystko by szło swoim torem, efekt byłby ten sam. Naszym celem nie było, takie czy inne sformułowanie zapisu deklaracji, tylko uwolnienie nas z przeszkody i wejścia w negocjacje. Pan Urynowicz obrał sobie za cel tylko uchylenie deklaracji. Poszedł swoją drogą i rozhuśtał małopolską łódkę. Tylko nie wiadomo po co. Emocje wzrastały, a ja musiałem to gasić jako marszałek. Kosztowało mnie to dużo zdrowia.

- Jak pan widzi teraz przyszłość byłego wicemarszałka

- Nie interesuje mnie to.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Witold Kozłowski: pieniądze z Polskiego Ładu nie były rozdzielane kluczem politycznym. Najlepszym przykładem jest Kraków - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski