Zawodnik zakopiańskiego klubu Spartakus Team wystąpił w walce wieczoru, a impreza odbyła się w Wyszkowie. Pojedynek zakończył się już w 3 minucie pierwszej rundy. Witos najpierw upadł na deski, po czym został zasypanym gradem ciosów i sędziowie zmuszeni byli przerwać walkę. - Niestety, chwila nieuwagi bardzo dużo mnie kosztowała - podkreśla Witos, którego bilans zawodowy wynosi teraz to 6 zwycięstw i 4 przegrane.
Dodaje: - Plan był taki, aby przetrwać pierwszą rundę, zmęczyć przeciwnika i od drugiej podkręcić tempo. Nie udało się. Jestem zawiedziony, bo sporo sobie obiecywałem. Bardzo ciężko pracowałem na treningach i byłem świadom, że wygrana może otworzyć przede mną nowe perspektywy. Taki jest jednak sport. Raz przegrywasz, raz wygrywasz. Przepraszam tych, których zawiodłem i dziękuję wszystkim za wsparcie przed, w trakcie i po walce. Przede wszystkim żonie Annie, a także trenerom Mariuszowi Kruczkowi, Robertowi Orange i __Tadkowi Florkowi.
Zapytany o plany, przyznał, że poważnie zastanawia się nad zmianą kategorii wagowej z 84 na 77 kg. - Coraz mocniej to rozważam. Wydaje mi się, że moje predyspozycje bardziej odpowiadają lżejszej kategorii. Na razie chwilę odpocznę, a potem będę myślał, w __jakim kierunku iść dalej - mówi Witos.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?