FLESZ - W wodach śródlądowych ubywa tlenu. To niebezpieczne
Kto ćwierć wieku temu mieszkał w obrębie Plant, znajdzie zapamiętane z dzieciństwa widoki. Dziś, żeby je odkryć, trzeba pokonać zakodowane bramy. A jeśli już znajdziemy się wewnątrz, może nas czekać przykra niespodzianka. Na miejscu podwórkowych ogrodów stoją budy garażowe lub betonowane parkingi, o ile nie dobudowano „deweloperki”. Wtedy do niższych pięter słońce nie dociera, a na rośliny miejsca brak. Zielone podwórka znikają.
Kraków przeżywa trzecią fale zagęszczania. Na przełomie XIX i XX wieku typowa działka kamienicy posiadała ogród, często z altaną. Pod parasolami drzew kwitły bzy i jaśminy, czarowały róże. Fala ograniczania zieleni nadeszła wraz z XX wiekiem. Kosztem ogrodów w niektórych kamienicach dobudowano oficyny. Pomysł na zwiększenie zysku właścicieli załamał się jednak, ponieważ zniechęceni najemcy przenosili się gdzie indziej i deweloperzy sprzed stu lat rychło doszli do wniosku, że bardziej opłaca się wybudować czynszówkę w innym miejscu, niż ryzykować obniżenie wartości kamienicy.
Dlatego większość podwórkowych ogrodów dotrwała do lat 70., kiedy z drugą falą zagęszczania budowano „plomby” i rezygnowano z obsadzania ulic drzewami. Nad taką ‘modernizacją’ Bogdanowski ubolewał. Dzisiaj byłby chyba przerażony. Nie będąc przeciwnikiem rozwoju i zmian uważał, że niszczenie sprawdzonych rozwiązań jest błędem. Twierdził, że krajobraz i osadzona w nim architektura współtworzą naszą tożsamość. Brzydota i niefunkcjonalność są nie tylko wadami estetycznymi ale czymś znacznie gorszym. Dobrze i mądrze skonstruowana przestrzeń miejska ułatwia bowiem identyfikację człowieka ze środowiskiem, a to niesie mnóstwo korzyści indywidualnych i społecznych. A obecnie też ekonomicznych, bo tożsamość stała się wartością handlową. [coś o tym wiedzą górale]
Rewaloryzacja historycznej tkanki miasta z uwzględnieniem zieleni, częściowe ograniczenie ruchu kołowego, strefa ochrony w której widział również Podgórze, Salwator i Dębniki, postulat dostępności odnowionych reprezentacyjnych sieni, eksponowanie wystroju i wytworów rzemiosła artystycznego – to wszystko, co powoli staje się w Europie normą, a u nas przedmiotem zainteresowania ruchów miejskich – Bogdanowski głosił pół wieku temu. Profesor zmarł 18 lat temu; jego idei nie realizowano. Dlaczego? Wbrew pozorom nie tylko z powodów finansowych, czyli presji na szybki zysk i z braku środków publicznych. Główną przyczyną były krótkowzroczność i krańcowe prostactwo sądów i gustów.
Tym bardziej cieszy, że władze Politechniki Krakowskiej i Akademii Sztuk Pięknych z inspiracji Prezydium Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa zawarły porozumienie o współpracy. Rodzi się wspólny program analizy studialnej i koncepcji rewaloryzacji podwórek zabytkowych kamienic krakowskich. Powstaną zespoły projektowe, których zadaniem będzie nowe spojrzenie na potencjał ogrodów śródblokowych.
W 1997 r. Bogdanowski pisał: „… zaczyna się dostrzegać w pracach nad rewaloryzacją problem ogrodów.” W praktyce szansa na to dopiero teraz się otwiera. Bogdanowski ze swoich studentów czynił współpracowników. Dziś to oni - prof. Agata Zachariasz i prof. Zbigniew Myczkowski – angażują się w projekt, o którym wspominam, a towarzyszyć im będą artyści: prof. Bartłomiej Struzik i prof. Marek Błażucki z ASP.
- Zatopiona przez Jezioro Czorsztyńskie wieś Stare Maniowy. Zobacz, jak wygląda
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Mistrzostwa Europy w piłce nożnej EURO 2020
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?