Wizyta Brazylijczyka

Jean Paulista odkrywa karty

- Dzień dobry, witam panów - tak po polsku rozpoczął wczorajsze spotkanie z dziennikarzami w hotelu "Pod Kopcem" brazylijski piłkarz Jean Paulista, który po wygaśnięciu kontraktu z drugoligowym zespołem portugalskim FC Maia postanowił zostać zawodnikiem krakowskiej Wisły. Z mistrzem Polski podpisał roczną umowę od 1 lipca 2005 r. z możliwością przedłużenia jej na kolejne trzy lata.

   W zorganizowanej w samo południe konferencji prasowej z Jeanem Paulistą uczestniczyli także trener Werner Liczka i dyrektor sportowy Grzegorz Mielcarski, który zwrócił uwagę na tego gracza, zebrał o nim opinie kilku swoich znajomych: Drulovica, Aloisio, Domingosa.
   Na razie Mielcarski jest jedyną w klubie osobą porozumiewającą się z Paulistą, ponieważ zna portugalski, a nabytek "Białej Gwiazdy" nie włada żadnym innym językiem, choć już pilnie uczy się polskich słów i zwrotów.
   Jean Paulista przyjechał do Krakowa we wtorek na tygodniowy rekonesans. Chciał poznać nowych kolegów, miasto. W czasie krótkiego pobytu zamierza obejrzeć kilka mieszkań, załatwić pierwsze formalności.
   Gdy dowiedział się, że interesuje się nim Wisła, w Internecie szukał informacji o klubie i Krakowie. Jego żona, Paula, która jest obecnie w trzecim miesiącu ciąży, dotarła nawet do tego, dlaczego urywany jest hejnał z wieży mariackiej.
   To że postanowił go pozyskać mistrz Polski, bardzo mu zaimponowało. - Jestem głodny sukcesu, moje piłkarskie CV jest wciąż puste, grając w tym zespole, mam szansę to zmienić. Czasem trzeba trafić do odpowiedniego klubu we właściwym czasie. Nawet tak genialny zawodnik jak Ronaldinho nie zdobył mistrzostwa Francji z PSG, dopiero w Barcelonie osiąga wielkie wyniki - tłumaczył motywy przyjęcia oferty Wisły. Gorąco namawiał go do tego były piłkarz "Białej Gwiazdy" Brasilia.
   Wczoraj Paulista podkreślał, że najważniejsza jest dla niego aklimatyzacja w nowym otoczeniu. Stwierdził, iż nieważne na jakiej pozycji będzie występował: prawego lub lewego pomocnika czy napastnika. - Lubię grać z przodu - określi swoje piłkarskie preferencje. - Lecz nie chcę na razie niczego obiecywać. Wiem natomiast, że klub ma bardzo duże ambicje i postaram się mu w tym pomóc
   Chciałby nosić koszulkę z numerem 11, ale i do tego nie przywiązuje aż tak dużej wagi. Jeśli będzie trzeba, zgodzi się na inny numer.
   Zanim właściciel Wisły Bogusław Cupiał zapalił zielone światło na sprowadzenie do drużyny Jeana Paulisty, obserwowali go podczas różnych meczów: Grzegorz Mielcarski, Werner Liczka i Jerzy Kowalik. Nie bez znaczenia było to, że pod koniec czerwca stanie się wolnym zawodnikiem i Wisła poniesie tylko koszty indywidualnego kontraktu.
   Kibice nie mogą jeszcze zweryfikować walorów Brazylijczyka, bo nie dostał zgody FC Maia na treningi z wiślakami.
(SAS)

Jean Francisco Rodrigues PAULISTA

Urodzony 28 listopada 1977 roku, Brazylijczyk z portugalskim paszportem, 178 cm, 75 kg, pomocnik lub napastnik. Karierę piłkarską rozpoczynał w słynnym klubie Corinthians, w drużynie juniorów grał z Edu (obecnie Arsenal Londyn) i Deco (FC Barcelona). Od 1998 roku grał w zespołach portugalskich: Farense, Sporting Braga, Desportivo Aves, Vitoria Setubal, FC Maia. W ekstraklasie portugalskiej debiutował 21 września 1998 roku, wystąpił przez 18 minut w spotkaniu Farense - Benfica Lizbona (1-0). Francuskie imię Jean spodobało się jego matce, chciała nawet, aby było dwuczłonowe Jean-Pierre, ale został tylko Jean. Na boisku piłkarskim jest natomiast - PAULISTĄ.