Fot. Anna Kaczmarz
Konsekwentnie był dziennikarzem starej daty, stroniącym od nowości technicznych mających ułatwiać wykonywanie zawodu. Telefon służył mu do umawiania się na wywiady, a nie do ich przeprowadzania. Wywiad pozostawał dla niego sztuką rozmowy oko w oko, twarzą w twarz. Nie korzystał z dyktafonu; wywiady, rozmowy i wszystko, co wymagało szybkiego a dokładnego zapisu, stenografował. Stenografem był znakomitym, zdobywającym laury w ogólnopolskich konkursach dopóki takie się odbywały. Nad komputer przedkładał maszynę do pisania; był jedynym dziennikarzem w "Dziennikowym" zespole do końca przynoszącym do redakcji tradycyjne maszynopisy. W równie klasycznej formie zachowywał swoje archiwum.
Archiwum - ogromne, gromadzone przez ponad 60 lat - ofiarował Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. Obszerne fragmenty tego zbioru zostaną pokazane na wystawie otwieranej w poniedziałek, 7 bm., o godz. 12, w Bibliotece Wydziałowej WZiKS UJ, przy ul. prof. Stanisława Łojasiewicza 4, na terenie kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wystawa ta - jak zapowiadają organizatorzy - przypomni krytyka filmowego, dziennikarza, mistrza Polski w stenografii. No i jeszcze ten szmat czasu w tle...
(AN)