Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze mista postanowiły oszczędzić na dzieciach

Tomasz Mateusiak
Burmistrz Grzegorz Watycha nie widzi problemu.
Burmistrz Grzegorz Watycha nie widzi problemu. fot. archiwum
Nowy Targ. Dzieciaki będą miały latem gorszy dostęp do bezpłatnych zajęć sportowych. Miasto kasuje program „Osiedlowy trener”, który aktywizował najmłodszych przez ostatnich siedem lat.

W czasie tegorocznych wakacji w Nowym Targu nie będzie bezpłatnych zajęć sportowych, jakie na boiskach osiedlowych organizowali dzieciom nauczyciele WF-u. Urząd Miasta ogłosił, że rezygnuje z programu „Osiedlowy trener”, bo chce w ten sposób zaoszczędzić 25 tys. zł.

Program „Osiedlowy trener” działał w Nowym Targu od 2009 r. Do życia powołał go ówczesny burmistrz miasta Marek Fryźlewicz. - Zauważyłem, że w czasie wakacji wiele dzieci, zwłaszcza z gorzej sytuowanych rodzin, wyraźnie się nudzi - mówi.

- Dlatego wygospodarowaliśmy pieniądze (z wpływów z koncesji alkoholowej - przyp. red.) i od maja do wrześnie w kilku częściach miasta zatrudniliśmy trenerów osiedlowych. Byli nimi nauczyciele wychowania fizycznego, którzy po zajęciach szkole, a w okresie wakacji przez cały tydzień, organizowali dzieciom zajęcia sportowe. Grali z nimi w piłkę, ping-ponga, a nawet chodzili na wycieczki. Program świetnie się przyjął - dodaje Fryźlewicz.

- Tylko w ostatnim roku brało w nim udział około 180 uczniów - mówi Artur Kasperek, jeden z trenerów osiedlowych. - W wakacje organizowaliśmy ligę piłkarską. Wiele dzieci, zarówno chłopców, jak i dziewczynek, całe wakacje żyło naszymi spotkaniami. Teraz program się kończy i już nie będę mógł tak często spotykać się z dzieciakami. Obiecuję, że czasem zrobię zajęcia w ramach wolontariatu, ale tych godzin nie będzie już tak dużo. Wiele dzieci na wieść o tym płakało.

Decyzję o likwidacji programu podjął obecny burmistrz Grzegorz Watycha. - Zrobiłem to, bo mamy mniej wpływów z tytułu opłaty za koncesje alkoholową i pieniędzy zaczęło brakować - mówi. - Nie oznacza to jednak, że uczniów zostawimy samych sobie. W czerwcu zajęcia sportowe po szkole zorganizują ze swoich funduszy dyrektorzy szkół. W wakacje zapłacimy kilku trenerom za opiekę nad dziećmi. Spotkań „osiedlowych” będzie zapewne mniej, ale przypominam, że w 2009 roku miasto nie miało jeszcze boisk „orlik”.

Jak dodaje burmistrz, obecnie na czterech takich boiskach jest animator, który też organizuje dzieciom zajęcia. - Liczę na to, że zajęcia dla dzieci w wakacje zorganizuje dyrektor Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji [zarządza m.in. miejskim basenem]. Koniec końców, zajęć dla dzieci będzie więc tyle samo.

Zdaniem mieszkańców takie tłumaczenie burmistrza to jednak wykręt. - Jeśli idzie o organizowanie zajęć przez dyrektora MCSiR, to nie wierzę, że w ogóle do tego dojdzie - mówi pani Anna, matka jednego z dzieciaków uczęszczających rok temu na zajęcia z trenerem. - Ta placówka nie umie dobrze zarządzać basenem, a co dopiero zająć się dziećmi. Dlatego mam żal, że burmistrz poskąpił 25 tys. zł na nasze dzieci. Co to za oszczędność? To na swoje nowe służbowe auto wydał w zeszłym roku ponad trzy razy więcej [luksusowa kia kosztowała 80 tys. zł]. Jeśli już faktycznie trzeba oszczędzać, to raczej na premiach dla urzędników, a nie na zajęciach dla dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski