Właściwa zmiana w przerwie

Rogowianka Wolica - Zagaje Gdów 2-4 (1-0)

1-0 Kaleta 40, 1-1 Mech 47, 1-2 Mech 48, 1-3 M. Cebula 60, 2-3 Felusiak 73, 2-4 Palonek 81.

Sędziował Wojciech Biernat. Żółta kartka - Mech. Widzów 50.

Rogowianka: Piskorz - Reguła, J. Partyła, G. Partyła, Felusiak, Derkacz, Saj, Sadowski (55 Spólnik), Wolański, Sowula, Kaleta.

Zagaje: Radoński - Wesecki (46 Knapik), Daniel, Godula, M. Cebula, P. Cebula, Dzik, Szostak (79 Pietrzak), Wąsowicz (43 Mech), Palonek, Tabak.

   Boisko Rogowianki jest w fatalnym stanie: masa dziur i nierówności, do tego wysoka trawa. To sprawiło, że w pierwszej połowie zawodnicy musieli na szybko dostosowywać się do niesprzyjających warunków. O dziwo, lepiej poradzili z tym sobie goście, którzy po kwadransie wyrównanej gry osiągnęli przewagę.
   Zagaje stworzyły sobie kilka dogodnych sytuacji, jednak żadnej z nich nie wykorzystały. Gospodarze natomiast po jednym z nielicznych ataków strzelili gola po uderzeniu Kalety, który wykorzystał nieporozumienie obrońcy z bramkarzem z Gdowa.
   Po przerwie na placu pojawiło się dwóch piłkarzy, którzy odmienili przebieg meczu - rutyniarz Knapik i młody napastnik Mech. Ten drugi w odstępie minuty wyszedł idealnie do dwóch prostopadłych podań i w 48 min ekipa z Gdowa wyszła na prowadzenie.
   W 60 min na strzał z około 20 metrów zdecydował się M. Cebula i Piskorz przepuścił łatwą piłkę sprawiając, że goście mogli kontrolować przebieg zawodów. Po strzale Felusiaka odżyły nadzieje w obozie gospodarzy, jednak Palonek wkrótce potem zamknął sprawę wyniku.
   Spotkanie stało na dobrym poziomie i obie ekipy pokazały niezły futbol, ale straty do prowadzących zespołów są duże i obie strony muszą wygrywać wszystko, aby marzyć o awansie. (PAN)