Własne boisko pomaga defensywie z Niecieczy

Niecieczanie od początku tegorocznej części sezonu stracili cztery bramki, wszystkie w meczach wyjazdowych. W każdym ze spotkań, w których dali sobie strzelić gola, tracili punkty. Zdecydowanie lepiej spisują się natomiast na własnym boisku.

– Trudno jednoznacznie określić, jakie elementy decydują o tym, że skuteczniej gramy w defensywie na swoim stadionie. Na pewno pomaga nam w tym rozmiar naszego boiska, do którego jesteśmy już przyzwyczajeni. Dla porównania powiem, że boisko w Olsztynie, na którym straciliśmy dwa gole, jest dużo większe od __naszego – mówi obrońca „Słoników” Jakub Czerwiński.

Inny defensor Termaliki Bruk-Betu Bartosz Kopacz uważa, że nie bez znaczenia jest także taktyka, jaką przyjmują zespoły przyjeżdżające do Niecieczy. – Niemal każda drużyna grająca u nas zdecydowanie więcej uwagi poświęca grze defensywnej. Grając w Niecieczy częściej jesteśmy w ataku, co na pewno ma także wpływ na mniejsze zagrożenie pod naszą bramką – podkreśla Kopacz.

Faktem jest, że trener „Słoników” Piotr Mandrysz wiosną zmontował solidną linię obrony, w której najczęściej grają Patryk Fryc, Czerwiński, Kopacz i Dariusz Jarecki. – Tak naprawdę nasza gra defensywna rozpoczyna się już od napastników, każdy zawodnik ma bowiem swoje zadania defensywne. Poza tym w obronie czujemy się dużo pewniej, mając za __plecami doskonałego bramkarza, jakim jest Sebastian Nowak – podkreśla Czerwiński.

Bardzo dobrze funkcjonująca linia obrony po zakończeniu sezonu może przestać istnieć. W czerwcu kończą się bowiem wypożyczenia Fryca i Kopacza. Drugi z nich przymierzany jest już podobno do nowej defensywy Górnika Zabrze. _– Nic o tym nie wiem i z nikim o tym nie rozmawiałem. Na razie koncentruję się na grze w __zespole Termaliki Bruk-Betu _– stwierdza Kopacz.