Radny PO kontra prezydent miasta
Chodzi o oświadczenie prezydenta miasta skierowane do mediów, nawiązujące do debaty w jednej z komisji RM, a dotyczącej budowy domu komunalnego na Starych Stawach. Napisał on w nim m. in.: "W sposób zdecydowany odcinam się od obelżywych sformułowań, użytych przez radnego Wojciecha Paprzycę w stosunku do współobywateli naszego miasta, którym winniśmy nieść pomoc w ich trudnej sytuacji. Postrzeganie niezamożnych mieszkańców Oświęcimia jako między innymi - cytuję - "margines społeczny" jest niesprawiedliwe i wymaga zdecydowanego potępienia."
Przewodniczący PO nie krył oburzenia treścią oświadczenia. Stwierdził, że nadszarpnięty został jego wizerunek w oczach mieszkańców, a oświadczenie uznał za odwet za krytyczne uwagi dotyczące działań prezydenta w różnych aspektach jego funkcjonowania. Od razu zapowiedział, że będzie dochodził swoich roszczeń na drodze prawnej. Póki co, skierował sprawę do prokuratury. - Chodzi o zbadanie, czy ściganie w tej sprawie nie powinno nastąpić w drodze oskarżenia publicznego. Jeśli nie, to będę dochodził swoich praw z oskarżenia prywatnego. Kierując sprawę do prokuratury, brałem także pod uwagę fakt, że użyte słowa naruszyły dobra Platformy Obywatelskiej - mówi radny, podkreślając jeszcze raz, że przytoczone słowa nie padły z jego ust.
W tej sytuacji będzie oczekiwał publicznych przeprosin ze strony prezydenta we wszystkich mediach, do których wysłane zostało oświadczenie.
Prezydent Marszałek stwierdził tymczasem wczoraj, że nie zamierza się wycofywać ze słów, które padły w oświadczeniu. - Pan Paprzyca, jak ja i każdy inny obywatel ma prawo korzystać ze wszystkich dostępnych instrumentów prawnych - powiedział włodarz miasta.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?