4 z 6
Poprzednie
Następne
Wnioski po meczu Legia Warszawa Jagiellonia Białystok. Przyjemny przeciąg i tajemnica Sa Pinto
Bojaźń w ataku
Im dłużej trwał mecz, tym legioniści częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich. Problemem było za to ich wykończenie. W ofensywie nie było gracza pazernego na gole. Carlitos, Hamalainen, Szymański czy Kucharczyk zamiast kopnąć w kierunku bramki będąc już w dogodnej sytuacji, szukali kolegi, by mu podać. Jeśli natomiast już się decydowali, to w sposób niemrawy. Oczywiście były wyjątki, dzięki którym gospodarze wygrali. Fajnie zrobił to natomiast Andre Martins, który gola na 3:0 strzelił zza pola karnego. Inna sprawa, że zespół Jagiellonii starał się szczelnie zabezpieczyć swoją bramkę, co im zwykle nieźle wychodziło.