Wnioski po sezonie w wykonaniu Cracovii. Trochę dobrze, trochę źle czyli średniactwo
Udane transfery
Skoro mowa o ruchach kadrowych, to można stwierdzić, że transfery do „Pasów” były udane. Zarówno te sprzed sezonu, jak i zimowe. Latem dołączyli do drużyny Jacka Zielińskiego Patryk Makuch, Benjamin Kallman i Takuto Oshima. Zimą Mateusz Bochnak, Arttu Hoskonen i Jani Atanasov. Jedni dali drużynie więcej, inni mniej. Na napastników można było narzekać, ale obaj strzelili po sześć bramek, co w porównaniu z dokonaniami poprzedników – Marcosa Alvareza i Rivaldinho jest kosmicznym postępem. Oshima okazał się bardzo uniwersalnym, dobrze wyszkolonym technicznie zawodnikiem. Zabezpieczał zespół w grze obronnej jak i w ofensywie. Zaciąg letni był zdecydowanie lepszy od tego z połowy roku. Atanasov nieźle wpasował się w zespół, choć z pewnością kibice oczekiwali po nim więcej. Bochnak przeskoczył właściwie bezboleśnie z poziomu pierwszej ligi do ekstraklasy, choć zdarzały mu się bardzo nierówne występy. Najgorzej poradził sobie Hoskonen, który potrafił zagrać katastrofalnie, by w innych meczach prezentować się dobrze. Transfery jako całość należy ocenić pozytywnie.