Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wnuczek" odgrywa prokuratora [WIDEO]

Maciej Makowski
Pan Piotr pomagał w ujęciu naciągaczy
Pan Piotr pomagał w ujęciu naciągaczy Joanna Urbaniec
Przestępczość. Rośnie liczba oszustw dokonywanych tzw. metodą "na wnuczka". Tylko od początku tygodnia policjanci zatrzymali cztery osoby. W jednym przypadku funkcjonariusze musieli użyć broni.

W poniedziałek późnym popołudniem do starszej pani, mieszkającej w Nowej Hucie zadzwonił mężczyzna. Twierdził, że jest jej krewnym, miał wypadek i potrzebuje pieniędzy. Chwilę później zadzwoniła kolejna osoba podająca się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego.

Kobieta usłyszała, że padła ofiarą przestępstwa, trwa akcja policji i że ma czekać na wiadomość od prokuratury. Po kilku minutach zadzwonił "prokurator". Powiedział, że przekazanie pieniędzy pozwoli ująć sprawców. Rozmowie przysłuchiwał się syn starszej pani, który szybko skontaktował się z policją.

Kobieta umówiła się z oszustem na spotkanie przed bankiem PKO na osiedlu Kościuszkowskim. Policjanci przygotowali zasadzkę. W umówione miejsce przyjechał czarnym mercedesem młody mężczyzna. Syn starszej pani przekazał mu przygotowaną przez policjantów paczkę.

Chwilę potem do akcji wkroczyli funkcjonariusze. Sprawca próbował uciekać, nie zatrzymał się też mimo strzałów ostrzegawczych. Policjanci przestrzelili opony samochodu i obezwładnili 31-latka. Dzisiaj będzie przesłuchiwany przez prokuraturę.

Najprawdopodobniej usłyszy zarzuty usiłowania oszustwa oraz czynnej napaści na policjanta. Godzinę później zatrzymano kobietę i mężczyznę, którzy mogli współpracować ze sprawcą.

Do próby oszustwa "na wnuczka" doszło także w Myślenicach, gdzie do 88-letniej kobiety zadzwonił jej "syn". Twierdził, że potrącił dwie osoby i żeby nie trafić za kratki, potrzebuje 25 tys. zł. "Mamo ratuj!" - krzyczał. Do dialogu włączył się fałszywy policjant, który powiedział, że pod wskazany adres wyśle po pieniądze "kuriera".

Starsza pani natychmiast zadzwoniła do swojego syna, który wszystkiemu zaprzeczył. Grali na zwłokę z oszustami i zawiadomili policję. Funkcjonariusze urządzili zasadzkę. Kiedy 29-letni krakowianin przyszedł po gotówkę, został zatrzymany. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8.

- To nowy sposób. Oszuści podają się za prokuratorów albo policjantów. Prokurator nigdy nie dzwoni z informacją o prowadzonych akcjach - ostrzega Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Z danych policji wynika, że tylko I półroczu 2014 r. doszło do 762 takich przestępstw na łączną kwotę 6 mln zł. W ubiegłym roku policja odnotowała 1264 oszustw na 11 mln zł. Nie jest to całkowity obraz problemu. Część pokrzywdzonych wstydzi się bowiem przyznać, że padła ofiarą oszustów i nie zgłasza przestępstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski