Woda się rozlała

Wygląda jednak na to, że coś jest na rzeczy. Niedawno korzystając z podziemia zauważyłem, że woda z daszku skapuje ludziom na głowę. Ktoś przy okazji narzekał, że schody poprowadzone są zbyt stromo. Nie chcę krakać i mam nadzieję, że nie będzie to pechowa inwestycja.

Najpierw przejście oddano z opóźnieniem, później jego odbiór trwał bez końca, ostatnio zaś jakiś wandal unieruchomił windę. Jeśli prawdą okaże się jeszcze, że woda już zawsze będzie się lać na głowy, nieszczęść wystarczy w sam raz. Swoją drogą ciekawe, kto będzie miał w tej sprawie rację: przypadkowy przechodzień z przystanku czy grono inżynierów, którzy projektowali tunel. W każdym razie woda się już rozlała.