Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda to dobro, którego wciąż nie doceniamy. Debata „Dziennika Polskiego” i „Gazety Krakowskiej” z okazji Światowego Dnia Wody

Marek Długopolski
Marek Długopolski
MAŁGORZATA SIKORA, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Krakowie: - Za wszelką cenę musimy chronić nasze zasoby wody
MAŁGORZATA SIKORA, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Krakowie: - Za wszelką cenę musimy chronić nasze zasoby wody Wody Polskie
- W tym niezwykle trudnym czasie robimy wszystko, aby zachować równowagę pomiędzy rentownością przedsiębiorstw wodociągowych oraz obciążeniami, jakie ponoszą mieszkańcy korzystający z wody sieciowej - mówi MAŁGORZATA SIKORA, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Krakowie

ZOBACZ NASZ DODATEK SPECJALNY - BEZCENNA WODA

Wersja pełnoekranowa - TUTAJ

- Woda to...
- ...nasz największy skarb. Niestety, wciąż bardzo niedoceniany. Miliony ludzi na świecie już nie mają dostępu do czystej wody i urządzeń sanitarnych. Trudno również lekceważyć fakt, że każdego roku z powodów związanych z zanieczyszczeniem wód pitnych umiera blisko dwa miliony ludzi, z czego większość to dzieci. Czysta woda staje się dobrem deficytowym. Jej zasoby kurczą się w zastraszającym tempie, nie tylko na świecie, ale też w Polsce. Już od kilku lat w wielu częściach kraju występują jej niedobory. Dlatego też o ten bezcenny zasób, którym wciąż obdarza nas natura, musimy się nie tylko troszczyć, ale go chronić.

- Może wreszcie powinniśmy się też nauczyć oszczędzać wodę?

- To prawda. Wspomnę tylko, że przeciętny Polak - według danych Głównego Urzędu Statystycznego - zużywa nawet do 100 litrów wody dziennie! Nic więc dziwnego, że w ostatnich, suchych latach okazało się, że mamy jej do dyspozycji dwukrotnie mniej niż przeciętny mieszkaniec Europy. To dlatego powinniśmy zmienić nawyki i przyzwyczajenia.

- Od czego zacząć?
- Nawet tak drobne działania, jak zakręcanie kurka z wodą podczas mycia zębów, mogą przynieść kolosalne oszczędności. Wodę należ szanować i pamiętać o tym, że kiedyś może nam jej zabraknąć, a wtedy nasze zdrowie, a nawet życie będą zagrożone.

- Co jest gorsze? Niedobór wody czy jej nadmiar?
- Obydwa zjawiska są niekorzystne. Dlatego też musimy się nauczyć, że kiedy woda spada nam z nieba, trzeba ją zatrzymać tak długo, aby móc ją później - np. w czasie suszy - wykorzystać. Dlatego właśnie Wody Polskie starają się prowadzić odpowiedzialną i zrównoważoną gospodarkę wodną.

- Susza mocno doskwiera Polakom, Małopolanom?
- Jest to coraz większy problem. Przypomnę tylko, że suszą atmosferyczną zagrożone jest aż 80 proc. powierzchni Polski, suszą rolniczą - blisko połowa kraju, a hydrologiczną około 35 proc. terenów. Odczuwają to nie tylko mieszkańcy, ale także środowisko naturalne oraz gospodarka.

- Ile wody potrafimy zatrzymać?
- Obecnie retencjonujemy tylko około 7 proc. wody, a potrzebujemy - aby skutecznie przeciwdziałać zarówno skutkom suszy, jak i powodzi - przynajmniej dwa razy więcej. Dlatego też Wody Polskie wydają miliony złotych, aby zwiększyć możliwości zagospodarowania wód opadowych, aby nie tracić tej cennej wody. Naszym celem jest przynajmniej dwukrotne zwiększenie retencji w Polsce. Dodam jeszcze, że Polska - wśród krajów europejskich - ma najuboższe zasoby wodne! Na jednego mieszkańca przypada jej trzy razy mniej niż na przeciętnego Europejczyka. W czasie suszy zasobność ta spada o kolejnych 50 proc. Dlatego już dziś musimy działać!

- Co decyduje o konieczności retencjonowania wody?
- Deficyt wody. Wynika on zarówno z niedostatecznej wysokości opadów atmosferycznych, jak również z ich nierównomiernego rozkładu na obszarze Polski, Małopolski. To decyduje o konieczności retencjonowania w czasie wezbrań oraz uzupełniania - alimentacji przepływów w rzekach - w okresach niskich stanów. W ten sposób możemy „przechować” wodę pochodzącą np. z topniejącej pokrywy śnieżnej, a także wodę zgromadzoną w czasie wiosennych wezbrań, na okres letni. Retencja najskuteczniej zapobiega skutkom skrajnych zjawisk hydrologicznych.

- Gdzie można gromadzić tak olbrzymie zasoby wody?
- Do tego najlepiej nadają się tzw. wielozadaniowe zbiorniki, takie jak np. Świnna Poręba. Podczas normalnego poziomu piętrzenia można w nim zmagazynować ponad 100 mln m3 wody. Kolejne 60 mln m3 to rezerwa na wypadek gwałtownych opadów i powodzi. Tak więc tylko w tym jednym zbiorniku możemy zatrzymać ponad 160 mln m3 wody. Nie grozi nam więc już tzw. niżówka. W czasie suszy możemy bowiem znacznie zwiększyć przepływ Skawy - a tym samym i Wisły.

- O ile?
- Przypomnę, że przed budową Świnnej Poręby - w czasie suszy - przepływ Skawy w Wadowicach, a więc poniżej obecnej zapory, wynosił około 1,5-2 m3/s, a podczas skrajnej suszy hydrologicznej spadał nawet do około 1 m3/s. W tej chwili, za sprawą zachowania przepływu gwarantowanego, wynosi 5,4 m3/s. Widać więc różnicę! Dzięki temu tereny poniżej zapory praktycznie nie doznają skutków suszy. W zlewni Skawy i Wisły kwitnie więc życie, a rolnictwo i przemysł mogą rozwijać się bez przeszkód. Odpowiedni jej zasób mają też ujęcia dostarczające wodę pitną mieszkańcom okolicznych terenów.

- Program Kształtowania Zasobów Wodnych. Brzmi dość... sucho.
- Dotyczy jednak wody. To nasza odpowiedź na podstępnie rozprzestrzeniającą się suszę, głównie na tych terenach Małopolski, które wykorzystywane są rolniczo. Dzięki funduszom z tego programu chcemy zatrzymywać wodę lub spowalniać jej spływ.

- W jaki sposób?
- Dzięki czasowemu spiętrzeniu wód - wykorzystując system jazów i specjalnych zastawek - możemy ją przekierowywać do rowów melioracyjnych, co prowadzi do podniesienia poziomu wód gruntowych na okolicznych terenach. Takie działania wpływają na poprawę stosunków wodnych w glebie, zabezpieczając jednocześnie odpowiednią ilość życiodajnej wody w okresie jej niedoborów.

- A co w sytuacji, gdy tej wody, np. z powodu nawalnych deszczy, jest zbyt dużo?
- Dzięki temu samemu systemowi może spłynąć do rzek.

ZOBACZ NAJCIEKAWSZE FRAGMENTY DEBATY!

- Jakie są efekty małej retencji?
- W 2021 roku, w ramach Programu Kształtowania Zasobów Wodnych, wykonaliśmy 8 zadań. W ten sposób tzw. retencja korytowa wyniosła 6,6 tys. m3, a obszar jej oddziaływania 148 ha. Rok później kolejne 33 tys. m3, a obszar oddziaływania ponad 151 ha. W tym roku ma wynieść blisko 32 tys. m3, a jej obszar oddziaływania około 231 ha. I w ten m.in. sposób staramy się zapobiegać skutkom suszy.

- To jedyne działania, które mają zwiększyć retencję?

- Ależ, nie! Odpowiednie gospodarowanie wodą polega też na utrzymaniu w odpowiednim stanie stopni, progów, zapór przeciwrumowiskowych oraz jazów. Tego rodzaju działania pomagają ustabilizować dna rzek, potoków i strumieni. Wszystko po to, aby utrzymać poziom wód gruntowych na dotychczasowym poziomie lub go podnieść. W zależności od konstrukcji poszczególnych budowli poprzecznych możliwe jest również gromadzenie wody w basenach i nieckach wypadowych. Później ta rezerwa wody jest wykorzystywana przez rolników do np. nawadniania upraw.

- A sami rolnicy, czy w jakiś sposób mogą przyczynić się do większego retencjonowania wody?
- Oczywiście. Mogą np. zbudować u siebie specjalne zbiorniki.

- To pewnie wymaga jednak wielu pozwoleń...
- Zapewniam, że nie. Dzięki zmianom w ustawie Prawo wodne bez zbędnych formalności - wystarczy tylko zgłoszenie - można nie tylko przebudowywać systemy melioracyjne, ale także wykonywać stawy retencyjne do 5000 m2 powierzchni i 3 m głębokości. Myślę, że to spora zachęta do retencjonowania wody na własnej ziemi. W ten sposób rolnik staje się samowystarczalny, zyskując wodę, którą może nawadniać uprawy, bez konieczności drenowania zasobów wód podziemnych.

- Niepołomicki Klaster Retencyjny. Cóż to takiego?
- To wielkie wyzwanie. Jego zadaniem będzie poprawa stosunków wodnych w dolinie Wisły, ale także przeciwdziałanie zjawiskom erozyjnym w korycie Wisły od stopnia wodnego Przewóz po ujście Raby. Wszystko oczywiście po to, aby przeciwdziałać skutkom suszy.

- Jakie to będą działania?
- Analizy, które posiadamy, wskazują, iż dla skutecznego przeciwdziałania zjawiskom związanym z niedoborami wody oraz skutkami erozji dennej - z jakimi możemy mieć do czynienia w ciągu najbliższych 30 lat - trzeba będzie zbudować nie tylko stopnie wodne Tarnówka oraz Grabie, ale także 16 zbiorników retencyjnych o łącznej pojemności 12,5 mln m3. Tylko w ten sposób w najbliższych latach będzie można nawodnić tereny rolnicze za pomocą deszczowni oraz zwiększyć infiltrację wód deszczowych na terenach zabudowanych. W tym ostatnim przypadku też poprzez działania polegające na zmniejszaniu powierzchni szczelnie zabudowanych. Chcemy również, aby rolnicy wprowadzili orkę poprzeczną na tych terenach, które położone są na zboczach doliny Wisły.

- Co w ten sposób Wody Polskie chcą osiągnąć?
- Działania te powinny doprowadzić do zmniejszenia erozji dennej w Wiśle oraz wyrównania je przepływu. W ten sposób wzrosłaby również atrakcyjność kolejnego odcinka Wisły dla turystyki.

- W jaki sposób?
- Odcinek do Niepołomic stałby się żeglowny.

- Czy jednak środowisko naturalne na tym nie ucierpi?
- Wręcz przeciwnie. Zyska. Za sprawą tego projektu na pewno poprawi się ekologiczny stan wód Wisły, a np. ryby będą mogły swobodnie migrować.

Wały w pobliżu Tyńca w trakcie modernizacji
Wały w pobliżu Tyńca w trakcie modernizacji Wody Polskie

- To działania mające osłabić skutki suszy w Małopolsce, a co zrobić z nadmiarem wody spływającym do rzek, np. podczas powodzi?
- I do tego zadania podchodzimy kompleksowo. Nadmiar wody, jak już wspomniałam, staramy się zatrzymać i zmagazynować. Od lat też zabezpieczamy się przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Dlatego systematycznie modernizujemy kolejne odcinki wałów przeciwpowodziowych, a tam, gdzie ich jeszcze nie było, budujemy nowe. Tylko w Krakowie na ten cel w 2022 r. wydaliśmy ponad 105 mln zł. Dzięki temu mogliśmy zakończyć prace na ponad 14 km wałów. Udało nam się rozbudować blisko 4 km obwałowań na prawym brzegu Wisły, od ujścia Skawinki do stopnia wodnego Kościuszko. Zmodernizowany został także lewy, 10-kilometrowy wał Wisły - od mostu Wandy do Suchego Jaru.

- W Krakowie olbrzymim problemem było systematyczne zalewanie Lesiska.

- Mam nadzieję, że to już przeszłość. Właśnie zakończyliśmy budowę specjalnego stanowiska pomp mobilnych. Urządzenia te tworzą system zapewniający bezpieczeństwo przed zalewaniem osiedla zarówno w czasie wezbrań w kanale Lesisko, jak i w czasie wezbrań powodziowych w Wiśle, szczególnie w sytuacji zamknięcia klap zwrotnych na śluzie wałowej przecinającej ul. Podbipięty. Inwestycja ta kosztowała ponad 7 mln zł.

- W stolicy Małopolski zostało coś jeszcze do zrobienia?
- Tak. I to sporo. W tym roku np. chcemy zakończyć prace na kolejnym 10-kilometrowym prawostronnym odcinku wałów Wisły, od stopnia Dąbie do stopnia Przewóz. W ten sposób chronieni będą mieszkańcy i ich mienie na obszarze 31 km2. Odcinek ten stanowi również kluczowe znaczenie dla zabezpieczenia przeciwpowodziowego takich obiektów, jak m.in. Elektrociepłownia Kraków w Łęgu, oczyszczalnia ścieków Płaszów oraz Kujawy, Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów przy ul. Giedroycia, część urządzeń technologicznych Zakładu Hutniczego ArcelorMittal oraz wiele mniejszych zakładów przemysłowo-usługowych położonych przy ulicach Lipskiej, Jana Surzyckiego, Rybitwy i Christo Botewa.

- Intensywne prace trwają również w portach Płaszów i Kujawy. Jaki mają cel?
- To kolejny element kompleksowego zabezpieczenia Krakowa przed wysoką wodą. Wspomnę tylko, że całkowity ciężar dwóch potężnych stalowych wrót przeciwpowodziowych, które budujemy w portach Płaszów i Kujawy, wynosi prawie 80 ton. Tylko jedno skrzydło w porcie Płaszów ma ponad 6 m szerokości i ponad 11 m wysokości, a jego ciężar wynosi ponad 15 t. W porcie Kujawy jedno skrzydło - 6 m szerokości i 7 m wysokości - jest nieco lżejsze, ale i tak waży ponad 10 t.

- Kiedy zakończą się prace?
- W połowie roku.

- Co jeszcze przed nami?
- W tym roku chcemy również zakończyć część prac zwiększających bezpieczeństwo powodziowe w dolinie Serafy. Za kilka miesięcy powinny być gotowe suche zbiorniki Malinówka 1, Malinówka 2 oraz Serafa 2. Natomiast zbiornik Malinówka 3 oddamy do końca grudnia 2024 r. Serafa i Malinówka nie powinny już zagrażać mieszkańcom nie tylko Krakowa, ale też Wieliczki. W ten sposób zabezpieczamy przed powodzią teren o powierzchni 16,5 tys. ha. W sumie zbiorniki będą miały blisko 400 tys. m3 pojemności.

- Z kolei mieszkańcom Tarnowskiego przez dziesięciolecia we znaki dawała się Biała. Była nieprzewidywalna i bardzo groźna, a jej wylewy niosły katastrofalne skutki. Czy i ją udało się ujarzmić?
- Mam nadzieję. W 2022 r. Wody Polskie zakończyły budowę prawego wału Białej w Tarnowie, co kosztowało blisko 8,5 mln zł. Prace kontynuujemy - w tej chwili trwa rozbudowa prawego i lewego wału Białej, nie tylko w Tarnowie, ale również w powiecie tarnowskim. Powstaje też specjalny wał cofkowy na potoku Wątok. Prace na blisko 13-kilometrowym odcinku mają się zakończyć do czerwca, a będą kosztowały blisko 54 mln zł.

- Między Oświęcimiem a Krakowem wszystko już zostało zabezpieczone? Mieszkańcy są chronieni, a Wisła przestała być groźna?
- I na tym odcinku Wisły jeszcze przed nami sporo prac. W ciągu kilku najbliższych lat chcemy tu wybudować 11 nowoczesnych polderów przeciwpowodziowych. Będą to specjalnie przygotowane tereny zalewowe, które w czasie wezbrania przyjmą z Wisły nadmiar wody i jej naturalną retencję. W ten sposób ochronimy około 100 000 osób, infrastrukturę komunalną, obiekty użyteczności publicznej, zakłady przemysłowe oraz obiekty infrastruktury strategicznej. W sumie ponad 2500 budynków. Dodam tylko, że podobne działania chcemy przeprowadzić między Krakowem a Zawichostem, czyli w rejonie górnej zachodniej i wschodniej Wisły.

- Taryfy - tego słowa chyba nie lubi nikt, nie tylko firmy wodociągowe, ale też mieszkańcy. Jaki macie z nimi związek?
- Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, jako organ regulacyjny tylko zatwierdza - bądź nie zatwierdza - taryfy. Stosowne wnioski, oczywiście z proponowanymi stawkami, przygotowują i składają przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne. Tak więc to gminy i te przedsiębiorstwa ustalają stawki opłat za wodę i ścieki na najbliższe 3 lata.

- Propozycje nowych cen spływają do Wód Polskich i…
- ...są wnikliwie analizowane. Wody Polskie, jako tzw. regulator, mają obowiązek sprawdzić, czy proponowane przez samorządy taryfy są racjonalne i rzeczywiście dotyczą kosztów dostarczania wody i odprowadzania ścieków. Ustawowo zobowiązani jesteśmy też do analizy zmiany warunków ekonomicznych wykonywania przez przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne działalności gospodarczej, w tym marży zysku oraz weryfikacji kosztów pod względem celowości ich ponoszenia w celu zapewnienia ochrony interesów odbiorców usług przed nieuzasadnionym wzrostem cen. Jeżeli wynik tej analizy jest pozytywny, wówczas zatwierdzamy taryfy.

- Jeśli nie?
- Wniosek wraca do przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego.

- Firmy wodociągowe chyba Was nie lubią?

- Tak bym tego nie powiedziała... W tym niezwykle trudnym czasie robimy wszystko, aby zachować równowagę pomiędzy rentownością przedsiębiorstw wodociągowych oraz obciążeniami, jakie ponoszą mieszkańcy korzystający z wody sieciowej. Na świecie, także w Polsce, nie ma przecież nic ważniejszego niż zabezpieczenie pewnych dostaw czystej, zdrowej wody. I o to staramy się dbać!

MAŁGORZATA SIKORA, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Krakowie: - Kiedy woda spada nam z nieba, trzeba ją zatrzymać tak długo,
MAŁGORZATA SIKORA, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Krakowie: - Kiedy woda spada nam z nieba, trzeba ją zatrzymać tak długo, aby móc ją później - np. w czasie suszy - wykorzystać. Dlatego właśnie Wody Polskie starają się prowadzić odpowiedzialną i zrównoważoną gospodarkę wodną Wody Polskie

OTO PEŁNY ZAPIS NASZEJ DEBATY

NASZE DEBATY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski