Woda w górę!

NOWY SĄCZ. Nowe ceny od 1 kwietnia

   Za 1 metr sześcienny wody sądeczanie będą musieli płacić netto 1,87 (brutto z podatkiem VAT - 2 zł). Zatem cena wzrośnie o 11 groszy. Kubik odprowadzanych do kanalizacji ścieków będzie kosztować 2,41 zł (brutto 2,58), czyli więcej o 19 groszy. Łącznie będzie to zatem 4,58 zł (brutto, wzrost o 30 groszy).
   W symulacjach dokonanych dla czteroosobowej rodziny (przy założeniu, że jedna zużywa 3 m sześc. w ciągu miesiąca) jeden mieszkaniec będzie średnio płacić za wodę 14,43 (o 96 groszy więcej). Zdaniem przedstawicieli Sądeckich Wodociągów, wśród innych miast Małopolski, Nowy Sącz mieści w grupie najtańszych. Dla przykładu w Wadowicach łączna opłata (woda plus ścieki) wynosi 4,16 zł, Szczawnicy i Gorlicach - 4,60 zł, w Krynicy - 4,84 zł, Krakowie - 4,86 zł, Nowym Targu - 6,17 zł, a w Chrzanowie - aż 7,17 zł.
   - Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę z roku 2001 wprowadziła pojęcie taryfy - mówi Zbigniew Kowal. - Spółki wodociągowe prowadzą działalność usługową, muszą się same finansować. To prawo nakłada na nas obowiązek sprawiedliwego obciążania naszych klientów. Nie może być tak, żeby jednak grupa dopłacała do drugiej. Nowe ceny mają też wprowadzać motywacje do racjonalnego korzystania z wody. Bo przecież nie jesteśmy wodnym eldorado. W wielu sąsiednich gminach i na terenie miasta, w Porębie Małej, wodę trzeba dowozić beczkowozami.
   Firma dysponuje siecią wodociągową i kanalizacyjną o długości 430 km. Jej majątek wyceniany jest na 74 mln zł. Dziennie dostarcza odbiorcom ok. 14 tys. kubików życiodajnej cieczy. Obecnie nowe ceny wprowadzane są inaczej niż niegdyś. Dawniej ustalała je uchwałą Rada Miejska, obecnie samorząd jest na 70 dni przed terminem zmiany informowany o podwyżkach. Radni w praktyce nie mogą jednak ich zablokować.
(pg)