Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodociąg w rozsypce

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Poszukiwanie przyczyny awarii na ul. Kościuszki
Poszukiwanie przyczyny awarii na ul. Kościuszki Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Poniedziałkowa awaria rurociągu w rejonie ulicy Kościuszki nie była jedyną. Jeszcze tego samego dnia doszło do uszkodzenia sieci w rejonie firmy Kombud

- Jest gorzej niż było - informował wczoraj przed południem Waldemar Wołek, prezes Wodociągów Proszowickich . Przypomnijmy, że już w świąteczny poniedziałek z powodu awarii konieczne było odcięcie wody w znacznej części miasta (na zachód od Rynku: ulice Kościuszki, Źródlana, Kosynierów) oraz w Jazdowiczkach.

Do kolejnej awarii doszło później na terenie położonym między siedzibą firmy Kombud, a hurtownią Sopel. W efekcie bieżącej wody nie było m.in. w hali sportowej, na krytej pływalni oraz w siedzibie spółki... Wodociągi Proszowickie. - Nie wiem, czy kogoś to pocieszy, ale my też jesteśmy bez wody - mówił prezes Wołek.

Mimo problemów z wodą hala sportowa i pływalnia były wczoraj czynne. - Mamy otwarte, ale prowadzimy działalność w bardzo ograniczonym zakresie. Nie możemy wykonywać wszystkich zabiegów, bo wiele z nich wymaga użycia wody - mówi Adrian Karasiewicz, właściciel przychodni rehabilitacyjnej działającej w hali sportowej.

Prezes MOSiR Proszowice Dariusz Pomykalski powiedział nam w południe, że korzysta ze zgromadzonego zapasu wody, dzięki czemu pływalnia może być czynna. - To jednak rozwiązanie na krótką metę. To, na jak długo wystarczy nam wody, zależy od liczby osób, odwiedzających pływalnię. Jeżeli byłoby ich tak wielu, jak w świąteczny poniedziałek, wody może braknąć - mówi.

Mieszkańcy ulic pozbawionych od poniedziałku bieżącej wody mogli się w nią zaopatrzyć z beczkowozów. Jeden z nich stał na tzw. Parceli. - Część wody kupiliśmy w sklepie, część bierzemy z beczkowozu. Przy dobrej organizacji da się jakoś wytrzymać, ale mamy nadzieję, że to już długo nie potrwa - powiedziała nam mieszkanka ulicy Kościuszki.

To jednak wcale nie było takie pewne. Wczoraj po godzinie 14 nie było nawet jeszcze pewności, w którym miejscu znajduje się przyczyna problemów z wodą. Do poszukiwania miejsca uszkodzenia rurociągu wezwano firmę dysponującą tzw. geofonem. - Poprzednio pomogli nam zlokalizować uszkodzenie pod parkingiem w sąsiedztwie pływalni. Liczymy, że teraz też nam pomogą - mówił nam prezes Wodociągów Proszowickich.

Poszukiwania bardziej tradycyjnymi metodami trwały również na skrzyżowaniu ulic Kosynierów i Kościuszki, gdzie rano wykopano sporych rozmiarów dziurę w jezdni. - Puścimy wodę i zobaczymy, czy nadal będzie wypływać - informowali pracownicy. Zadania nie ułatwiała fatalna pogoda: od rana padał mokry śnieg i było zimno.

Ostatecznie do chwili zamknięcia bieżacego wydania awaria nie została usunięta, ale mimo to około godz. 16 woda została puszczona do większości mieszkańców. Druga z awarii została po południu naprawiona. Zdaniem prezesa Wołka podobnych kłopotów należy się jednak spodziewać. - Sieć wodociągowa i kanalizacyjna na terenie miasta znajduje się w fatalnym stanie - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski