Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Skrzypek wrócił do piłki nożnej. "Wilka ciągnie do lasu"

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Wojciech Skrzypek
Wojciech Skrzypek Wojciech Matusik
- Po powrocie do Polski zająłem się firmą. Remonty, prace wykończeniowe - zabrałem się do tego, co robiłem za granicą - mówi Wojciech Skrzypek. - Ale patrząc na to, co się dzieje w Jerzmanowicach, że nie dzieje się tak naprawdę nic związanego z piłką dla dzieciaków, postanowiłem zadziałać. Wilka ciągnie do lasu.

Wiosną Skrzypek wrócił ze Szwecji, po 5,5-letnim pobycie. To był czas, w którym tak naprawdę oderwał się od futbolu. Miał za sobą wiele lat kariery piłkarskiej (jako bramkarz - m.in. w CKS-ie Czeladź, Szczakowiance i Cracovii) oraz pracę trenerską w III i IV lidze. Dziś znów jest obecny w piłce nożnej - zaczął od stworzenia w swoich Jerzmanowicach filii Akademii Piłkarskiej 21.

- Przyjechał Marek Konieczny, obejrzał boiska, jaka jest baza i stwierdził, że jak najbardziej możemy zacząć działać. Temat pojawił się w czerwcu i po wakacjach, we wrześniu, ruszyliśmy. Mamy ponad 60 dzieciaków, myślę, że jak na początek to bardzo dobry wynik - opowiada Wojciech Skrzypek. - W międzyczasie działacze Płomienia Jerzmanowice poprosili mnie, czy zająłbym się poprowadzeniem drużyny. Nikt tu na miejscu nie miał licencji, a mnie odnowiono licencję UEFA A, która wygasła w czasie pobytu w Szwecji. Postanowiłem więc pomóc, zwłaszcza że treningi są wieczorami, bo zawodnicy też pracują.

Płomień w swoich najlepszych czasach - dekadę temu - występował w IV lidze małopolskiej, obejmującej swoim zasięgiem całe województwo. Obecnie zespół z Jerzmanowic gra w klasie B.

- Jest bardzo fajna grupa chłopaków, różnie jest z obecnością na treningach, ale jeżeli chodzi o grę, o umiejętności indywidualne, to uważam, że powinni grać wyżej, niż w klasie B. I myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć w tym sezonie o awans - ocenia Skrzypek. - W tej chwili jesteśmy na 3. miejscu, mamy 4 punkty starty do lidera (Orląt Rudawa - przyp. boch), którego tydzień temu ograliśmy na jego boisku 5:2.

51-latek w Płomieniu sam wrócił na boisko. - Nie zawsze gram. Mam bramkarza, ale zdarza się, że on nie może być na meczu, więc wtedy wchodzę do bramki - wyjaśnia.

Skrzypek nie ukrywa jednocześnie, że ciągnie go do trenerki na wyższym poziomie. - Oczywiście, jestem otwarty na rozmowy. Z tym, że muszę powiedzieć, że jestem stanowczy i kategoryczny, jeśli chodzi o pewne rzeczy, a czasami działaczom jest to nie w smak. Pamiętam, jak czasem bywało w Płomieniu, Olkuszu czy Libiążu - opowiada Wojciech Skrzypek. - Uważam, że skoro kształciłem się jako trener, grałem 40 lat w piłkę, to nie po to, żeby ktoś musiał mi tłumaczyć, co mam robić jako trener. To jest moja rola. Zawsze wychodzę z założenia, że działacze są od działania, a trenerzy od trenowania.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski