W nim ten środkowy ofensywny pomocnik zdobył dwie bramki. –Wojtek potwierdził, że jest w formie i szybko zrozumiał się z __kolegami – ocenił trener Dariusz Siekliński.
Mimo dobrej dyspozycji zawodnik zaliczył zaledwie dwa z czterech meczów Can-Packu Okocimskiego tej jesieni. Wystąpił w pierwszym ligowym spotkaniu z Wisłą Puławy a później w pucharze z Stomilem Olsztyn. Z powodu kontuzji opuścił mecz z MKS-em Kluczbork. Gotowy do występu był w ostatnią sobotę przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. To wciąż jego aktualny klub, z którego został wypożyczony do Can-Packu Okocimskiego. Jego gry zabraniał jednak zapis w umowie.
– Myślałem, że wszystko inaczej się potoczy, ale nie wyszło. Grałem mniej. Wpłynęły na to kontuzje. Wypadałem z składu, a potem było trudniej mi do niego wrócić. Zabrakło też zaufania trenera, który pod koniec czerwca dał mi do zrozumienia, że na moją pozycję ściąga zawodnika z ekstraklasową przeszłością i mogę mieć kłopot z regularną grą w zespole z Sosnowca. Wolałem znów grać w __Okocimskim – twierdzi zawodnik.
Przez ostatnie miesiące mocno zmienił się skład „Piwoszy”. Wojcieszyńskiemu to nie przeszkadza. Udanie wprowadził się do nowego zespołu. Świadczą o tym m.in. dwie bramki, które ma na koncie. Pod tym względem, licząc spotkania w pucharze i lidze jest już najlepszym strzelcem drużyny.
– Oby tak było dalej. Zdobywaniu bramek sprzyja ofensywna taktyka, na którą stawia trener. W jego planach mam kreować grę, stwarzać okazję kolegom. To mi odpowiada. Drużyna jest młoda, ale nie brakuje w niej doświadczonych graczy. Zaczyna się dobrze rozumieć. Plusem jest też dobra atmosfera – uważa Wojciech Wojcieszyński, który przygodę z piłką zaczynał w Wiśle Kraków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?