Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojenka

Zbigniew Bartuś
Kwadratura kuli. Dwaj bracia rzucili się na pomoc trzeciemu, ciężko rannemu. Ledwie wyskoczyli z okopu, jednemu urwało pół twarzy, drugiemu obie nogi. Pierwszy zginął, drugi wykrwawiał się, wyjąc z bólu. Ich ciała przygniotły trzeciego, ratowanego. Był przytomny. Uznał, że musi skrócić agonię brata. Dobił go strzałem w głowę.

To scena z filmu „Źródło nadziei”, reżyserskiego debiutu Russella Crowe’a, nadawanego właśnie w polskiej telewizji. Obejrzałem ją z uczniami paru małopolskich liceów. Bardzo ich poruszyła. Jak wielu młodych dzisiaj, mają głowy i serca wypełnione patriotycznymi ideami: Piłsudski, Anders, Powstanie Warszawskie („które żeśmy w sumie wygrali”), Żołnierze Wyklęci... Rekonstrukcje bitew, rocznice, marsze. Nakładają się na to sceny z filmów typu „Rambo” oraz „doświadczenia” z komputerowych gier, w których bohater ma nieograniczoną liczbę żywotów, a jeśli nawet umiera, to przecież zaraz… wstaje sprzed ekranu i idzie do kuchni, w której mama serwuje obiad. W sytym domu łatwo śpiewać „Jak to na wojence ładnie”. Wielu rwie się do walki - za Ojczyznę.

Gdy zgłębiałem dzieje drugiej wojny (72 mln ofiar) zaszokowało mnie, że doszło do niej tak szybko po pierwszej (16,5 mln). Oczywiście, łatwo to wyjaśnić geopolityką. Ale czy ludzkość wyciągnęła wnioski z rzezi? Bo jeśli tym „wnioskiem” była jeszcze większa rzeź… To gdzie tu przypisywana człowiekowi mądrość? Moralność? Gdzie - „miłuj bliźniego” i „nie zabijaj”?

Po II wojnie w różnych zakątkach globu doszło do nowych ludobójstw, tylko jednocząca się Europa - wyjąwszy Bałkany - zdawała się być wrażliwsza. Mądrzejsza o własne zbrodnie. Ale dziś odradzają się granice, które zawsze dzielą, a młodzi chętnie maszerują. Przeciw innym.

Patriotyzm to piękna i ważna rzecz. Ale nie można go mylić z butą i ksenofobią. Dumne maszerowanie Europejczyków na pohybel wszystkim, także sąsiadom, poręczne jest dla polityków widzących siebie w roli wodzów. Ale prowadzi do kolejnej apokalipsy, być może tej przez duże A.

Jeśli nawet na jej końcu znów czeka nas „moralne zwycięstwo”, to w intymnych szczegółach wygląda ono zawsze tak, jak w przywołanej na początku scenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski