Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

 Wojewódzka liga juniorów

Redakcja
Garbarnia: Kącik - Zięba (80 Wawrzeń), Kotowicz, Włodarz, Dziuba - Mirus (46 Feluś), Szumny (89 Słupek), Wyroba (70 Rzepka), Izowski - Kwater, Bubetty (70 Nocoń).

(PAN)

 GARBARNIA - WAWEL 0-1 (0-0). 0-1 Oleksy 53 (głową).
 Wawel: Regulski - Nowak, Lompczyk, Jędrzejowski - Schnell - Stokłosa, Wolarek (80 Wodzień), Mieszkowski (60 Staszewski), Nicpoń (75 Wiaterek) - Dobosz (70 Ożóg), Oleksy.
 Juniorzy Wawelu odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Garbarnia wystawiła do boju głównie zawodników o dwa lata młodszych, stąd goście mieli ułatwione zadanie. Jedyna bramka padła po dalekim wrzucie z autu, zgraniu piłki przez Mieszkowskiego i precyzyjnej główce Oleksego. Ze strony Garbarni najbliżsi szczęścia byli Feluś i Włodarczyk, po strzałach których piłka o centymetry mijała słupek. (PAN)
 HEJNAŁ KĘTY - UNIA TARNÓW 1-0 (0-0).**1-0 B. Chrapkiewicz 55. Sędziował Robert Smok z Olkusza. Żółta kartka Klebański.
 
Hejnał: Mrowiec - T. Chrapkiewicz, Drabek, Strzeżoń, Anioł - Macura, Płonka, Berestko (63 Bąba), Klebański - B. Chrapkiewicz, Kuczmierczyk.
 
Unia: Gurgul - Jędrusik, Fryś (78 Biel), Bartkowski, Kordela - Hajduk, Bacia (70 Rudolphi), Krauze, Nalepka - Brożek, Matras.
 Spotkania nie można zaliczyć do najładniejszych. Grę charakteryzowało, zwłaszcza ze strony Hejnału, wiele niecelnych podań i mała ilość strzałów na bramkę. Już w pierwszej minucie sędzia podyktował rzut karny dla kęczan, jednak Anioł strzelił obok słupka. Bramka na wagę zwycięstwa padła w 55 min gry w zamieszaniu na polu bramkowym Tarnowa. Piłkę próbował dobić leżący Płonka, lecz zdołał musnąć ją tylko końcem buta, za to dosięgnął jej, także wyciągnięty na murawie, Bartłomiej Chrapkiewicz i posłał do siatki. Unia mimo ciągłego naporu aż do ostatniego gwizdka nie zdołała już zmienić wyniku. (PIM)
 
HUTNIK - SANDECJA NOWY SĄCZ 3-0 (2-0). 1-0 Madejski 14, 2-0 Żuławiński (głową) 34, 3-0 Kot (głową) 61. Sędziował Piotr Musialik. Żółta kartka Jawczak.
 
Hutnik: Sotnicki (87 Chorjan) - Papież, Różański (70 Nowak), Sołtys - Kot, Iwanowski (85 Fiust), Wiącek, Kułak, Skawina - Madejski, Żuławiński.
 
Sandecja: Cisowski - Rogal (46 Noga), Polański, Hebda - Pociecha - Darlewski (89 Zalewski), Szczepanik (46 Radzik), Jawczak, Misiążek (85 Sopata) - Trojan (25 Najduch), Zachariasz.
 Pierwsi groźną sytuację stworzyli goście, kiedy po strzale z rzutu wolnego Pociechy z trudem interweniował Sotnicki. Później dominowali już gospodarze, w szeregach których brylował Madejski będący nie do upilnowania przez obrońców Sandecji. W 14 min właśnie Madejski po krótkim rozegraniu rzutu rożnego wspaniale zakręcił piłkę i ta odbiwszy się od poprzeczki wpadła do siatki. W 34 min po dośrodkowaniu Kota Żuławiński precyzyjnym strzałem głową podwyższył rezultat.
 Po przerwie zdecydowanie lepiej zagrali goście, którzy wypracowali sobie kilka bramkowych okazji. Najlepszą z nich miał Najduch, który nie trafił do bramki z trzech metrów po podaniu Zachariasza. W 60 min trzecią bramkę zdobyli gospodarze po precyzyjnym dośrodkowaniu Wiącka i główce Kota. Hutnik mógł wygrać w wyższych rozmiarach, dwie doskonałe okazje zmarnował Madejski, a jedną Wiącek.
 
KABEL - KRAKUS NOWA HUTA 1-5 (0-2). 0-1 Baran 10, 0-2 Gajoszek 33, 0-3 Gratkowski 64, 0-4 Kurleto 70, 1-4 Opach 85, 1-5 Gratkowski 87. Sędziował Tomasz Węsierski. Żółta kartki: Nur, Milnerowicz.
 
Kabel: Gignal - G. Zdanowski (45 M. Zdanowski), Woźniak, Leśniak (25 Cienkosz) - Nur (70 Komorowski) - Zagrodny, Bzukała, Stachura, Hynek - Skalski, Opach.
 
Krakus: Murzański (68 Różalski) - Milnerowicz, Kowal, Sosin - Szczygieł - Moskal (45 Inglot), Gratkowski, Gajoszek, Kurleto (70 Kaczmarczyk) - Wasilewski (58 Szul), Baran (55 Zyguła).
 Mecz stał na bardzo słabym poziomie. Krakus prowadzenie mógł objąć już w 3 min, ale strzał Wasilewskiego z rzutu karnego na poprzeczkę sparował Gignal. Przewaga nowohucian nie podlegała dyskusji ani przez moment, wygrana powinna być wyższa, ale goście mieli słabo ustawione celowniki, m. in. w poprzeczkę trafili Milnerowicz i Zyguła. Najładniejszą bramkę strzelił Gratkowski, który lobem z 25 m pokonał stojącego na 5 metrze Giganala. (PK)
 
DUNAJEC NOWY SĄCZ - WISŁA 3-7 (2-3).**1-0 Mężyk 12, 1-1 Wójcik 23, 2-1 Mężyk 32, 2-2 Mrowiec 43, 2-3 Hajduk 45, 2-4 Szfraniec 54, 2-5 Mrowiec 60, 2-6 Wójcik 68, 3-6 Mrowca 78, 3-7 Szfraniec 85.
 Dunajec: B. Molek - M. Molek, Lachowski (86 Słowik), Jurczak, Sromek - Obrzut (65 Szczygieł), Potoczek (80 Kumor), Sowiński, Filip (48 Bochenek) - Mrowca, Mężyk.
 Wisła: Kaczmarek - Rygielski, Skrzekowski, Stawarczyk (13 Łopata), Mirończuk (46 Gądek) - Kaźmierczak, Husejko, Szafraniec, Hajduk (76 Królik) - Mrowiec, Wójcik.
 Gospodarze objęli prowadzenie po szybkiej akcji i silnym strzale Mężyka. Wisła odpowiedziała bramką Wójcika, jednak ponownie za sprawą Mężyka gospodarze wyszli na prowadzenie. Piłkarze Dunajca mogli następnie strzelić dwa gole, ale zmarnowali dwie okazje sam na sam z Kaczmarkiem. W końcówce I połowy szczęście dopisało wiślakom i najpierw Mrowiec doprowadził do remisu, a tuż przed przerwą Hajduk wywiódł krakowian na prowadzenie. Dwie minuty po przerwie boisko opuścić musiał Filip, gdyż w jednym ze starć pechowo złamał rękę. Po przerwie lepiej przygotowani kondycyjnie i motorycznie wiślacy uzyskali znaczną przewagę, którą udokumentowali czterema golami. (PAN)
 Cracovia - BKS Bochnia 2-4 (2-2). dla Cracovii Szwajdych, Grodzicki; Jadowniczanka - Okocimski Brzesko 2-4 (0-2). Krzywacki, Kaczmarczyk - Gurgul, Kowalczyk, Szczypuła, Godzik. Pauzował Borek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski