W potyczce młodzieżowych drużyn (taką też mają kęczanie), uczniowie ze Spały zastosowali trochę psychologii, która pomogła im w odniesieniu wygranej. Ale po kolei...
Premierową odsłonę gospodarze zaczęli dobrze. Prowadzenie oddali dopiero przy stanie 9:10. Było 13:16, ale kęczanie powoli i systematycznie odrabiali straty. Zrobiło się 20:21, więc trener SMS, Sebastian Pawlik, wziął czas. Nie pomogło. Po chwili wyrównał Pietruczuk. Zresztą to on w końcówce okazał się liderem miejscowych. Jego atak dał kęczanom prowadzenie 24:22. On też zakończył seta.
Po zmianie stron kęczanie prowadzili 8:6, ale potem notowano remisy 8:8, czy 11:11. Przy stanie 11:13 zaczęło „iskrzyć” pod siatką. Weteran miejscowych, Jarosław Macionczyk, zaczął sobie coś wyjaśniać z młodymi zawodnikami SMS. W końcu do akcji wkroczył sędzia, przywołując zwaśnione strony do porządku.
– _Moi zawodnicy potrafią się spontanicznie cieszyć każdym zdobytym punktem, każdą udaną akcją, a __że niektórych doświadczonych graczy to irytuje, to już jest problem przeciwników _– stwierdził trener SMS Sebastian Pawlik.
– Zawodnik może się cieszyć, ale – zgodnie z przepisami – po zakończeniu akcji powinien się odwrócić plecami do rywala, a nie słać mu prowokujące uśmieszki. Takie postawy napiętnuje się żółtymi kartkami _– powiedział anonimowo jeden z kęckich działaczy, mający sędziowskie uprawnienia. – _Rozjemca był zbyt tolerancyjny.
Od tego momentu kęczanie zaczęli tracić dystans do rywali. Zrobiło się 18:23. Po skutecznym bloku Błasiaka (20:23) trener gości wziął czas. Za chwilę było 1:1 w setach.
W kolejnych dwóch goście byli niezwykle skuteczni w ataku, zwłaszcza ze środka, a miejscowi najczęściej zdobywali punkty po ich błędach, więc nie mogli odwrócić biegu wydarzeń. – Zabrakło nam przede wszystkim zdrowia – skwitował Marek Błasiak, trener Kęczanina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?