Wojna na Ukrainie. Rozpoczął się eksport ukraińskiego zboża. Którędy przebiega szlak transportu? [INFOGRAFIKA]

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres powiedział w środę, po spotkaniu delegacji wojskowych Turcji, Ukrainy i Rosji w Stambule, że udało się zrobić „istotny krok naprzód” w sprawie odblokowania eksportu zboża z Ukrainy przez Morze Czarne. Rozmowy mają być kontynuowane w przyszłym tygodniu. Mimo blokady Morza Czarnego przez Rosjan, Ukraińcy starają się eksportować zboże przez porty rzeczne. Pomaga im w tym m.in. Rumunia i Turcja.

Dzięki temu, że Ukraińcom udało się odbić Wyspę Węży, możliwy jest eksport zboża przez porty rzeczne w miastach Izmaił i Reni. Wiceminister infrastruktury Ukrainy Jurij Waszkow poinformował, że w tych miastach statki czekają na odbiór ukraińskiego zboża.

Jak pisze Reuters, 90 kolejnych statków czeka na swoją kolej w rumuńskim kanale Sulina. Dotychczas mogły tamtędy przepływać cztery statki dziennie, ale Ukraina negocjuje z Rumunią możliwość zwiększenia tej przepustowości do ośmiu jednostek na dobę.

Szlak transportu ukraińskiego zboża na Dunaju przedstawia infografika.

Jeżeli Ukraina dojdzie do porozumienia z Rumunią w kwestii zwiększenia przepustowości portu, to Kijów spodziewa się, że kolejka statków zostanie rozładowana w ciągu tygodnia, a miesięczny eksport ukraińskiego zboża wzrośnie o 500 tys. ton. Według informacji przekazywanych przez ukraińskie ministerstwo infrastruktury, przed rozpoczęciem wojny ukraińskie porty morskie obsługiwały około 80 proc. eksportu produktów rolnych. Obecnie jest on jednak ograniczony ze względu na blokadę Morza Czarnego przez Rosjan.

Miejscowości, które są teraz głównymi punktami w eksporcie ukraińskiego zboża, wskazuje interaktywna mapa.

Pod koniec czerwca wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki poinformował, że Rosjanie ukradli z okupowanych terenów Ukrainy ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed rozpoczęciem inwazji.

Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża.

Źródła: Reuters/PAP