Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna z kierowcami! Jeżdżą zbyt szybko

Ewelina Sadko
Paulinka Ceremaga twierdzi, że większość kierowców na Rynku jeździ stanowczo za szybko
Paulinka Ceremaga twierdzi, że większość kierowców na Rynku jeździ stanowczo za szybko FOT. EWELINA SADKO
Oświęcim. Na naszą prośbę policja mierzyła prędkość samochodów w strefie zamieszkania na Rynku. Nieliczni kierujący jechali zgodnie z przepisami. Rekordzista miał na liczniku 58 km/h. Tym razem skończyło się jednak tylko na upomnieniach.

Na Rynku w Oświęcimiu i prawie do końca ul. Jagiełły wyznaczono strefę zamieszkania. W związku z tym obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 20 km/godz.

Mimo to większość kierowców nic sobie z tego nie robi. Piesi, którzy mają tu pierwszeństwo i próbują z niego korzystać, często narażeni są na wyzwiska ze strony kierowców. Dźwięki klaksonów rozlegają się bardzo często.

Wraz z oświęcimską policją zorganizowaliśmy akcję na ulicach, na których obowiązuje strefa zamieszkania. Przez godzinę funkcjonariusze mierzyli, z jaką szybkością przejeżdżają samochody.

Najpierw radiowóz ustawił się na Rynku. Policjant przez kilka minut mierzył prędkość, jednak kierowcy, którzy mają tu doskonały widok na cały plac, widząc mundurowych nie pozwalali sobie na mocniejsze wciskanie pedału gazu. Zwalniali do 30 km na godzinę. Przenieśliśmy się nieco dalej na ul. Jagiełły.

– Urządzenie do pomiaru prędkości wychwytuje samochód z odległości kilometra, więc można zmierzyć nawet te auta, które są na Rynku – zapowiedział Tomasz Bożek, policjant, który wziął udział w naszej akcji.

Jadą szybciej...

I faktycznie. Kiedy kierowcy nie widzieli radiowozu, mocniej wciskali gaz. Na Rynku średnia prędkość w ciągu 15 minut zwiększyła się z 30 na 40–50 km na godz.

Następnym miejscem, gdzie przeprowadziliśmy pomiary, był koniec ul. Jagiełły. Prosta ulica zachęca do rozwinięcia prędkości.

W ciągu pół godziny minęło nas 40 samochodów. Zaledwie kilka jechało wolno, ale żaden nie 20 km na godzinę, czyli zgodnie z przepisami. Kilka kolejnych, jadąc szybko i zauważając radiowóz, w ostatnim momencie skręcało w ul. Parkową, aby uniknąć konsekwencji.

– Kierowcy są zdziwieni, że proszę ich o zjazd na pobocze i okazanie dokumentów, bo przecież jadą 40 km na godz. – mówi Bożek. – Większość z nich jest przekonana, że obowiązuje tu ograniczenie jak w terenie zabudowanym, czyli do 50 km na godz., a nie jak w strefie zamieszkania, gdzie trzeba jechać znacznie wolniej – tłumaczy.

Rekordzista miał 58 km na liczniku. Średnia prędkość zmierzonych pojazdów wynosiła 42 km na godz.

– Wszyscy, którzy nie dostosowali prędkości do przepisów, zostali pouczeni – mówi Stanisław Wider, policjant. – Miejmy nadzieję, że da im to do myślenia, bo o ile sami nie czują się zagrożeni, rozwijając taką prędkość, to są ogromnym zagrożeniem dla ludzi tu spacerujących – dodaje.

Policyjna akcja potwierdziła dwie tezy: kierowcy łamią przepisy nagminnie i zwalniają dopiero na widok radiowozu. Dlatego postanowili raz jeszcze skontrolować prędkość samochodów tym razem za pomocą aplikacji zainstalowanej na smartfonie.

Piraci w strefie

Trzy dni później byliśmy ponownie na Rynku. Od godz. 11 zmierzyliśmy prędkość 70 samochodów przejeżdżających przez główy plac miasta. Ani jeden nie jechał 20 km na godzinę, nie licząc aut ruszających z parkingów. Rekordzista w audi miał 68 km. Jechał z ul. Dąbrowskiego w kierunku ul. Jagiełły.

– To jest przerażające, bo mimo że mam prawo spokojnie przejść przez Rynek, to kierowcy traktują mnie jak natręta, który wchodzi im pod koła, a przecież mam pierwszeństwo – mówi Andrzej Kołacz, który przyglądał się naszej pracy z ciekawością. – Przyznaję, że niekiedy złośliwie idę bardzo wolno przez ulicę, właśnie po to, aby utrzeć nosa piratom drogowym i uświadomić chociaż nielicznych, jakie tu panują zasady – dodaje mężczyzna.

Problem z piratami drogowymi zauważył także Henryk Grzybek, radny miejski w Oświęcimiu. Twierdzi, że najwięcej szaleńców jest na ul. Szarych Szeregów na os. Zasole.

– Wyremontowana droga znajduje się w strefie zamieszkania. Mimo to kierowcy suną tu znacznie szybciej. Mieszkańcy mają już tego dość, dlatego postanowiłem im pomóc i walczę, aby ustawić tu dodatkowe oznakowanie – mówi Grzybek. – Na trasie za szybko jeżdżą nawet autobusy miejskie – dodaje.

Policjanci przyznają, że na Zasolu kierowcy rządzą się swoimi prawami i nagminnie łamią przepisy.

– Jest prosta droga, a to kusi, żeby przyspieszać – mówi Tomasz Bożek. – Oznakowanie nie rozwiąże problemu, bo ludzie jeżdżą na pamięć, rzadko patrząc na znaki – dodaje.

Większość kierowców zapomina także, że w strefie zamieszkania obowiązuje reguła „prawej ręki”. Wyjeżdżający z ul. Knycza (obok Rynku) mają pierwszeństwo.

– Jeszcze nigdy nie udało mi się wyjechać w tym miejscu tak żebym był pierwszy – mówi policjant. – Nie znam też nikogo, komu by to się udało – dodaje.

STREFA ZAMIESZKANIA

Strefa oznaczona znakiem ma zapewnić maksimum bezpieczeństwa mieszkańcom, zarówno dzieciom jak i dorosłym.

Strefy takie wyznacza się przede wszystkim na dużych osiedlach mieszkaniowych, ale także w rejonach osiedli domków jednorodzinnych i centralnych częściach miejscowości.

W tej strefie pieszy może korzystać z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed wszystkimi pojazdami.

Pojęcia „drogi”, „przejścia dla pieszych” tracą tu swe znaczenie, bo piesi korzystają z całości strefy, dlatego nie jest wymagana budowa chodników, natomiast wyznaczanie „przejść dla pieszych” jest nieprawidłowe.

To, że pieszy jest tu uprzywilejowany, nie znaczy, że kierowcy nie mają żadnych praw.

Przede wszystkim ludzie nie mogą korzystać z jezdni w celach rekreacyjnych (zabawy dzieci, odpoczynek, jazda na rolkach). Ulicę należy także przechodzić w najkrótszym, możliwym odcinku (nie wzdłuż drogi, a w poprzek). Kierowcy z kolei mogą poruszać się maksymalnie 20 km/h, pamiętając o regule prawej ręki na skrzyżowaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski