Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko strzela do Ujgurów

Redakcja
KONFLIKT. Co najmniej 156 zabitych, 800 rannych i kilkaset osób w więzieniach - to bilans zamieszek w chińskiej prowincji Xinjing.

Pod koniec czerwca w jednej z fabryk doszło do zamieszek na tle rasowym. Zginęło dwóch robotników - Ujgur i Chińczyk narodowości Han. Tak twierdzą oficjalne źródła. Ale Ujgurzy widzieli w fabryce więcej ofiar i z żądaniem wyjaśnienia sprawy w niedzielę wyszyli na ulice.
Pokojowa demonstracja szybko zamieniła się w zamieszki. Władze przeciwko demonstrantom wysłały specjalne oddziały policji i wojsko. Zginęło 156 osób, choć ta liczba może być zaniżona, bo siły porządkowe użyły ostrej broni. Musiały, jak tłumaczył szef prowincji, Nur Bekri, bo na Komunistyczną Partię Chin uderzyły jednocześnie trzy siły z zewnątrz. - To oni zachęcili ludzi do wyjścia na ulice. Chcieli podważyć pokojowe współistnienie między narodami oraz zdestabilizować harmonijny rozwój społeczeństwa - mówił Nur Bekri.
Dla Pekinu Ujgurzy to obywatele drugiej kategorii i terroryści. Wu'er Kaixi, jeden z liderów wydarzeń na placu Tiananmen przed 20 laty, dziś mieszkający na Tajwanie, o wybuch zamieszek wini rząd w Pekinie. - Nienawiść między Ujgurami a Chińczykami rośnie z każdym dniem, a podsycanie tej nienawiści jest na rękę chińskim władzom - twierdzi.
Ujgurzy chcieliby niepodległości i utworzenia etnicznego kraju w Ujgurskim Regionie Autonomicznym Xinjiang. Dla Pekinu to niebezpieczny i zagrażający państwu separatyzm. To Ujgurom, także ze względu na wyznanie, Chińczycy przypisują działalność terrorystyczną. Obrońcy praw człowieka nie mają jednak wątpliwości, że Pekin wyolbrzymia zagrożenie, "by systematycznie ograniczać i gwałcić prawa ośmiomilionowej mniejszości muzułmańskiej."
Od zamachów na World Trade Center, gdy Chiny dołączyły do koalicji antyterrorystycznej, wszystkim muzułmanom przyklejają łatkę terrorystów. Czegokolwiek nie zrobiliby Ujgurzy, nawet jeśli to pokojowa demonstracja, w chińskiej propagandzie jest zamachem na państwo.
Utrata prowincji Xinjiang byłaby dla Chin bardzo bolesna. W Ujgurskim Regionie Autonomicznym znajdują się jedne z najbogatszych w Chinach złóż ropy i gazu ziemnego, niezbędnych gwałtownie rozwijającej się chińskiej gospodarce.
Katarzyna Nowicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski