Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt chce oszczędzać kosztem maluchów. Rodzice oburzeni

Małgorzata Więcek-Cebula
Agnieszka Flisak chciała zapisać 2-letnią Oliwię do przedszkola w Łapanowie. Zmieni jednak zdanie, jeśli w placówce nie będzie kuchni. - Wybiorę Gdów - mówi
Agnieszka Flisak chciała zapisać 2-letnią Oliwię do przedszkola w Łapanowie. Zmieni jednak zdanie, jeśli w placówce nie będzie kuchni. - Wybiorę Gdów - mówi fot. Małgorzata Więcek-Cebula
Mieszkańcy są oburzeni zamiarem likwidacji kuchni w przedszkolu w Łapanowie. Gmina planuje w ten sposób oszczędzić na wydatkach.

Rodzice dzieci z łapanowskiego przedszkola protestują przeciwko planom likwidacji kuchni w tej placówce. Takie rozwiązanie zamierza wprowadzić wójt Robert Roj. Samorządowiec przekonuje, że dzięki temu, iż posiłki dla przedszkolaków będą dostarczane z kuchni miejscowej podstawówki, zaoszczędzi w budżecie około 90 tys. zł.

Rozgoryczeni rodzice interweniowali już u szefa łapanow- skiego samorządu. Są przeciwni jakimkolwiek zmianom.

- Dla nas ta decyzja jest wielkim nieporozumieniem. Nie pojmujemy dlaczego wójt chce oszczędzać na naszych dzieciach - irytuje się Agnieszka Świątko, przewodnicząca rady rodziców w przedszkolu, jedna z organizatorek spotkania, w którym wzięło udział kilkadziesiąt osób.

Ludzie zapowiedzieli, że nie godzą się na wprowadzenie cięć. Zwracali uwagę, że kiedy podpisywali umowę z przedszkolem, nie było mowy o likwidacji kuchni. Wielu przekonuje wręcz, że na wybór tej konkretnej placówki zdecydowali się właśnie ze względu na posiłki przygotowywane na miejscu.

- Nikt mnie nie przekona, że że parówka wyciągnięta z garnka zaraz po ugotowaniu smakuje tak samo jak ta, która w wodzie znajduje się półtorej godziny - argumentowała kolejna z matek.

Mamy małych mieszkańców Łapanowa dostrzegły też inny problem. Do tej pory ich pociechy miał możliwość udziału w przedszkolnych zajęciach, podczas których uczyły się przygotowywania posiłków.

Jeśli kuchnia zostanie zlikwidowana o takich zajęciach nie będzie już mowy.

O dziwo, wójt Robert Roj - według rodziców - nie potrafił dokładnie wyjaśnić, na czym będą polegały oszczędności. Raczej nie na zwolnieniach, bo personel kuchni ma zostać przeniesiony do pracy w kuchni szkoły.

Gmina będzie musiała też zatrudnić dodatkowe osoby do wydawania posiłków dostarczanych do przedszkola.

Likwidacyjne pomysły z gminy Łapanów krytykuje Agnieszka Kupczyk, dietetyk z Bochni.

- Nie da się postawić znaku równości między żywnością dowożoną i przygotowywaną na miejscu. Kiedy gotowy posiłek jest transportowany, wychładza się. Choćby jajecznica, czy inne odgrzewane kolejny raz dania, tracą składniki odżywcze, zmienia się również ich smak. Oczywiście wzrasta także ryzyko, że dojdzie do infekcji przewodu pokarmowego szczególnie w upalne dni - mówi specjalistka ds żywienia.

Wójt twierdzi, że ostatecznej decyzji w sprawie likwidacji kuchni przy przedszkolu jeszcze nie podjął. Spodziewane jest jednak w najbliższych dniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski