Prokurator oskarża Józefa Chudego o wyłudzenie ponad 22 tysięcy złotych z tytułu tak zwanych dopłat obszarowych od Unii Europejskiej. Wójt Czarnej miał je bezprawnie pobierać w latach 2008-2014 za grunty, które wydzierżawił innej osobie.
Józef Chudy nie zgadza się z oskarżeniami. Tłumaczy, że odziedziczył po rodzicach gospodarstwo, ale z racji pełnionych funkcji nie był w stanie sam się nim zajmować. Poprosił o to zaprzyjaźnionego rolnika. Jednak żadnej umowy dzierżawy między nimi - czy to zawartej na piśmie czy ustnej - nie było. Gdyby wójt Czarnej został skazany prawomocnym wyrokiem, musiałby pożegnać się z urzędem, który pełni od ponad 20 lat.
Przedstawione przez obrońcę Józefa Chudego dowody nie przekonały sądu. - W zeznaniach świadka, którego oskarżony miał poprosić o zajęcie się gospodarstwem, było sporo sprzeczności. Podczas postępowania przygotowawczego mówił coś innego, niż w trakcie samej rozprawy. Najpierw stwierdził, że dzierżawił te grunty, później temu zaprzeczył. Te sprzeczności trzeba będzie teraz wyjaśnić - mówi Artur Mielecki, wiceprezes Sądu Rejonowego w Dębicy. Sprawa ponownie trafi na wokandę 1 października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?