Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójtowicz broni graczy

Daniel Weimer
W sobotnim spotkaniu piłkarze Miedzi (granatowe stroje) w obronę Sandecji wchodzili jak w masło
W sobotnim spotkaniu piłkarze Miedzi (granatowe stroje) w obronę Sandecji wchodzili jak w masło fot. jerzy cebula
I liga piłkarska. Zdaniem trenera, zawodnikom Sandecji nie można zarzucić braku ambicji

Klęska 0:4 poniesiona przez Sandecję w konfrontacji z Miedzią Legnica wywołała niepokój wśród kibiców sądeckiej drużyny. Zabolał ich szczególnie styl, jaki zaprezentowali gospodarze sobotniego spotkania.

– Szat nie rozdzieramy, bo to przecież dopiero początek rundy, ale sam się zastanawiam nad przyczynami takiej postawy zawodników – _przyznaje prezes Sandecji Andrzej Danek. _– U chłopaków brakowało mi zaangażowania, walki o każdy metr boiska. Pensje mają wypłacone, atmosfera w szatni jest dobra, trener Wójtowicz cieszy się zaufaniem piłkarzy. Zastanawiam się zatem, o __co tutaj chodzi?

Sternik sądeckiego klubu nie chce wystawiać zawodnikom indywidualnych cenzurek, mówi jedynie, że zawiedli głównie ci, na których najbardziej liczono.

– Na razie nie przewidujemy rozmów z zawodnikami – _kontynuuje Danek. – Jestem przekonany, że wezmą się w garść i w niedzielnej konfrontacji z Termaliką w Niecieczy pokażą, na co tak naprawdę jest ich stać. A co do meczu z Miedzią, to jedynym usprawiedliwieniem dla naszych piłkarzy jest fakt, że przez 80 minut musieli grać w dziesiątkę, po wyrzuceniu z boiska Przemysława Szarka. _

Obrońca „Biało-czarnych” czerwoną kartkę ujrzał za faul na wychodzącym na czystą pozycję Jakubie Chrzanowskim. Kibice głośno protestowali, uważając, że decyzja sędziego była zbyt pochopna. – Nie ma co kryć, zahaczyłem rywala, przewrócił się, był faul. Ale czy na _czerwoną kartkę?– _zastanawia się gracz Sandecji.

Odmienną od prezesa opinię na temat zaangażowaniu swych podopiecznych ma trener Sandecji Dariusz Wójtowicz, dla którego potyczka z Miedzią była pierwszym meczem w roli szkoleniowca Sandecji po przerwie._– Możemy mówić o braku determinacji, twardości w grze, ale nie ambicji. Chłopcy naprawdę chcieli pokonać legniczan. Ale jak już na początku meczu staje się przed perspektywą gry w liczebnym osłabieniu, to trudno jest się pozbierać.
Oczywiście, jestem sfrustrowany, zły na
samego siebie, że być może dokonałem niewłaściwego doboru personalnego zawodników, ale nie popadam w panikę. Popełniliśmy kardynalne błędy w defensywie, które na tym poziomie rozgrywek absolutnie nie powinny się nam przydarzyć. Tyle tylko, że dwa pierwsze stracone przez nas gole były konsekwencją wspomnianego usunięcia z boiska Przemka Szarka. Proszę mi wierzyć, zawodnicy dali z siebie wszystko, w szatni byli przygnębieni. Ja jednak wciąż uważam, że drzemie w nich spory potencjał. Już moja w tym głowa, żeby go jak najszybciej uzewnętrznić – _przekonuje Dariusz Wójtowicz.

Szkoleniowiec zapewnia, że od dzisiaj treningi prowadzone już będą pod kątem zawodów z Tetrmaliką.

_– Korekty , szczególnie w formacji obronnej, są niezbędne. Choćby z tego względu, że nie może zagrać Szarek. Powróci natomiast Dawid Szufryn. Mam nadzieję, że mecz w __Niecieczy oznaczał będzie dla nas odbicie we właściwym kierunku _– kwituje trener Sandecji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski