Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wola Filipowska to miejsce wydarte puszczy. Siedem wieków historii - od Nawoja i smolarzy po rozwój kolei

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Pogrzeb mieszkańca Woli Filipowskiej najprawdopodobniej w pierwszych latach po wojnie. Wówczas w całej wiosce wiele domów było jeszcze krytych strzechą, a trumnę wożono stylową bryczką- karawanem. Za zmarły pieszo szła czasem połowa mieszkańców wioski
Pogrzeb mieszkańca Woli Filipowskiej najprawdopodobniej w pierwszych latach po wojnie. Wówczas w całej wiosce wiele domów było jeszcze krytych strzechą, a trumnę wożono stylową bryczką- karawanem. Za zmarły pieszo szła czasem połowa mieszkańców wioski Fot. zbiory mieszkańców/wystawa na 700-lecie
Smolarze i rolnicy byli jednymi z pierwszych mieszkańców Woli Filipowskiej. Tu karczowali puszczę i wypalali węgiel drzewny, żeby oddawać go do zamkowych kuźni, gdzie wyrabiano broń. Wówczas wieś, a raczej osadę zwano Wolą Nawojową - od założyciela Nawoja z Morawicy. Potem nazwa zmieniła się na Starą Wola, a z czasem Wolą Filipowską.

FLESZ - Krótsza kwarantanna, eksperci chwalą decyzję

Wieś lokowano w XIV w. Jej mieszkańcy nie tylko smolarze i rolnicy, ale potem młynarze, pilarze, karczmarze, garbarze mieli za zadanie służyć panom na zamku, który - w dzisiejszym Rudnie - wybudował Nawój z Morawicy. Takie były początki Woli Filipowskiej, wsi pod którą tereny "wydarto" puszczy.

Obecnie mieszkańcy Woli obchodzą 700-lecie lokacji i 200-lecie powstania szkoły. A to okazja, by wspominać dawne dzieje, opowiadać o przemianach, budowie szkoły, kościoła, powstawaniu wodociągów, kanalizacji, miejsc sportu, rekreacji oraz firm usługowych, produkcyjnych, a w ostatnich latach także rozwoju komunikacji, budowie dróg, wiaduktów i rozbudowie kolei.

- Wszytko zmienia się szybko. Z młodości pamiętam, że wokoło były pastwiska oraz zagony zboża i ziemniaków. Krowy pasły się w miejscu, gdzie teraz mamy nowoczesne firmy, pastwiska były też w miejscu obecnych boisk - wspomina Roman Żbik, rodowity mieszkaniec Woli Filipowskiej i aktywny działacz. Współzałożyciel i pierwszy przewodniczący Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych Woli Filipowskiej, które jest organizatorem - siedemsetnych urodzin wioski.

Wola Filipowska. Na jubileusz 700-lecia lokacji koncertowali...

Jubileusz zbiegł się z wydaniem książki "Wola Filipowska". Napisał ją Franciszek Ciura, mieszkaniec, który sprowadził się tutaj przed 30 laty. Jako pasjonat historii zainteresował się dziejami wsi, odwiedził sporo bibliotek i archiwów, przeczytał wiele publikacji na jej temat. A potem pisał o początkach wsi, jej historii, ludziach i ich pracy. - Przy pisaniu tej książki, za ważne odkrycie uważam dotarcie do informacji o tym, że szkolnictwo w Woli Filipowskiej ma 200-letnią historię, bo dotąd uważano, że szkoła ma 50 lat mniej - mówi Franciszek Ciura, autor książki.

Dla tutejszych mieszkańców ważnym czasem były lata 70-te, gdy budowano nową szkołę. Wolanie wspominają jeszcze wcześniejszy budynek oświatowy, zniszczony przez Niemców w czasie wojny. Aniela Gorczyńska, była dyrektorka placówki opowiada, że gdy na początku lat 70- tych ubiegłego wieku przejęła szkołę, to obiecała społeczności budowę nowego obiektu. Ale akurat skończył się czas budowy szkół tysiąclatek, nie było łatwo przekonać decydentów, że tu szkoła jest konieczna. A jednak przekonała i obietnicy dotrzymała.

Obiekt realizowało Chrzanowskie Przedsiębiorstwo Budowlane i właśnie opóźniało budowę. Wtedy jego dyrektorem został Roman Żbik. - Nie mieszkałem w tym czasie w Woli Filipowskiej, ale nie mogłem pozwolić na niedotrzymanie umów budowy w mojej rodzinnej miejscowości, robiłem co w mojej mocy, żeby zadanie skończyć na czas - opowiada. I udało się w 1974 r. szkołę oddawano do użytku. Potem kilka razy rozbudowywano. Ostatnia rozbudowa ze wsparciem rządowym skończyła się w tym roku, a na otwarcie nowego skrzydła przyjechał premier Mateusz Morawiecki.

Mieszkańcy wspominają też wiele innych inwestycji. Wspólnym wysiłkiem także w latach 70-tych budowali kościół i odłączyli się od parafii Tenczynek. Z tego czasu w rodzinnych albumach mają ciekawe zdjęcia, część z nich udostępnili na wystawę z okazji 700-lecia. Wśród zdjęć są te z dawnego albumu zmarłego proboszcza tutejszej parafii ks. Mieczysława Mądrzyka, budowniczego kościoła w Woli Filipowskiej. - Do budowy świątyni parafia przygotowywała się cztery lata, aż w końcu w lutym 1977 r. uzyskała pozwolenie, a budowę zakończono w 1983 roku - przypominają parafianie.

Wolanie dbają o rozwój swojej wioski. - Nasza miejscowość jest dobrze położona, biegnie przez nią droga krajowa, tory kolejowe i nowa stację, jest skomunikowana, ma połączenie z węzłem autostradowym, co ma znaczenia dla lokujących się tu firm. A ludzie są dobrzy i przedsiębiorczy - mówi Roman Żbik. Od lat zabiegał o rozbudowę infrastruktury, ale jako społecznik dbał też o rozwój kulturalny wioski. Organizował spotkania z artystami i koncerty znanych muzyków. Na 700-lecie zaprosił zespół Skaldowie.

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził gminę Krzeszowice. Był ...

Wola Filipowska na starych fotografiach. Zdjęcia przypominaj...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski