Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wola Justowska: nowy kościół w 2017?

Małgorzata Mrowiec
Tak ma wyglądać nowa świątynia (wizualizacja)
Tak ma wyglądać nowa świątynia (wizualizacja) Projekt Archiland
Inwestycje. Przygotowania do wznoszenia świątyni są już zaawansowane. Natomiast sąsiedzi - państwo Pendereccy - starają się o wstrzymanie pozwolenia na budowę.

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz poświęcił w niedzielę kamień węgielny pod budowę kościoła na Woli Justowskiej - w miejscu świątyni, którą w 2002 roku strawił pożar. Kardynał odnowił także poświęcenie placu budowy.

- Do nowego kościoła prawdopodobnie będzie można wejść w 2017 roku - mówi ks. Roman Łędzki, proboszcz 5-tysięcznej już dziś parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

Byłby to finał kilkunastoletniej już historii odbudowy świątyni. Jednak to inwestycja w cieniu protestu i sądowej batalii, dlatego niewykluczone są jeszcze niespodzianki i zwroty akcji.

Parafia ma pozwolenie na budowę kościoła. Zgodnie z projektem architekta prof. Aleksandra Böhma, dolna partia świątyni będzie murowana, a wyżej zobaczymy praktycznie kopię budowli drewnianej, która tu spłonęła. Więźba dachowa ma być z drewna klejonego, przewidziane jest obłożenie deskami górnej części i do tego blachogont - wyglądający jak drewniany, a trwalszy i odporny na pożar. Wnętrze powiększy się o tyle, że nowe mury włączą do niego tzw. soboty, czyli podcienia dawnego kościoła. Wieża sięgnie wyżej o około dwa metry.

Jesienią ubiegłego roku parafia ogłosiła wykonawców, dziś prowadzi już zaawansowane rozmowy dwiema firmami wyłonionymi spośród 15, jakie się zgłosiły. - Do końca stycznia powinniśmy wiedzieć, kto będzie budował kościół - mówi proboszcz.

Został już też przeniesiony i stoi obok zabytkowej plebanii spichlerz z Trzyciąża z XVIII wieku, będący częścią tutejszego skansenu budownictwa drewnianego. Kolidował on z planowaną rozbudową obecnego budynku sanitariatów - na nową plebanię. Do tej przeprowadzki użyto m.in. specjalistycznego dźwigu, a zabytek na jej czas został wzmocniony odpowiednią konstrukcją. Komisja konserwatorska sprawdziła, że przeszedł tę operację bez szwanku.

- Wystąpiłem do Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa o 140 tys. zł na konserwację spichlerza. Jeżeli księża przeniosą się do nowej plebanii, tę zabytkową oraz spichlerz trzeba by udostępnić na wystawy, organizowanie wykładów, kawiarnię - żeby te obiekty żyły - uważa ks. Łędzki.

Parafia zaczęła starania o pozwolenie na budowę plebanii. Pomieściłaby ona kancelarię, archiwum, mieszkania dla trzech księży, pokój dla rekolekcjonisty, kuchnię, jadalnię.

Przenoszeniu spichlerza - w obawie, że się rozsypie - sprzeciwiał się Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa. - Jeżeli udało się to zrobić bez naruszenia substancji, to się cieszę - komentuje szef OKRK Mikołaj Kornecki. - Nam zależy na utrzymaniu skansenu i by się jeszcze rozwijał - dodaje.

Z kolei niezmiennie drewnianego, kameralnego kościoła jak ten spalony chcieliby państwo Pendereccy. Jak wskazuje adwokat rodziny kompozytora, nie byli oni stroną postępowania o pozwolenie na budowę, choć są współwłaścicielami drogi dojazdowej do tej inwestycji i miałaby ona powstać przed ich oknami. - Złożyłem wniosek o wznowienie postępowania o pozwolenie na budowę i o wstrzymanie wykonania wydanej decyzji - informuje adwokat Paweł Wroński. - Liczę na wznowienie, ale jeszcze nie mam odpowiedzi - dodaje.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski