Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolą przejazd dołem niż przejście górą

Katarzyna Hołuj
Kładka w Jaworniku na wysokości zjazdu na Sułkowice, dalej w kierunku Krakowa ma powstać druga
Kładka w Jaworniku na wysokości zjazdu na Sułkowice, dalej w kierunku Krakowa ma powstać druga FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Bezpieczeństwo. Gmina Myślenice chce przekonać zarządcę zakopianki, żeby zamiast w kładki zainwestował w pieszo-jezdne połączenia pod tą drogą.

Od oddania do użytku kładki nad zakopianką w Jaworniku minęło prawie siedem miesięcy. Zaskoczenie, przynajmniej niektórych, wywołała jej cena - 7,5 mln zł. Uzasadniono ją rozmiarami obiektu (57 metrów) i standardem (windy po obydwu stronach, podgrzewany podest i monitoring).

Kładka zdążyła też już zasłynąć m.in. jako kandydatka na "Makabryłę Roku 2014". Skończyło się na ponad 1500 oddanych na nią głosach co dało jej, wcale nie zaszczytne, 6. miejsce.

Dla mieszkańców wsi to wszystko ma jednak znaczenie drugorzędne, bo wreszcie zyskali miejsce do bezpiecznego przekraczania zakopianki.

W mediach pojawiły się już jednak głosy, że piesi wcale z kładki nie korzystają, za to po staremu przekraczają zakopiankę, narażając siebie i innych na niebezpieczeństwo.

Z tymi głosami nie zgadza się sołtys Jawornika Władysław Kurowski. Jak twierdzi, przejeżdżając tamtędy codziennie nie widuje już, tak jak wcześniej, pieszych na jezdniach zakopianki. - W związku z tym uważam, że kładka spełnia swoją funkcję - mówi.

Przewiduje też, że liczba korzystających z kładki będzie się zwiększać. - Jak zostanie dokończony chodnik i będzie można nim dojść do kładki, a przede wszystkim, kiedy powstaną przystanki na wysokości kładki, na pewno pojawi się więcej pieszych - mówi.

Głogoczów, który sam też czeka na bezkolizyjne przejścia dla pieszych, mógłby zazdrościć Jawornikowi kładki, ale nie zazdrości. Sołtys tej wsi Jan Kantor od kilku lat postuluje bowiem budowę tuneli pod zakopianką. - Nie neguję tego co wykonano w Jaworniku, ale za te pieniądze to nie jest rozwiązanie satysfakcjonujące. Jeśli mam czekać, to wolałbym czekać na coś, z czego zadowoleni będą wszyscy - piesi, ale także kierowca auta osobowego, woźnica z koniem, rolnik jadący traktorem albo taki, który prowadzi krowę na łąkę.

Nie tylko on wolałby takie rozwiązanie. - Tunel, ewentualnie estakada - choć to pewnie droższe rozwiązanie - rozwiązałyby więcej problemów niż tylko kwestię bezpieczeństwa pieszych. A te problemy dotyczą wszystkich mieszkańców wsi - mówi Anna Mentel, mieszkanka Głogoczowa.

Ostatnio ten postulat mieszkańców mocno poparła gmina. "Kładka dla pieszych wydaje się obiektem, który nie rozwiązuje problemu skomunikowania rozciętych zakopianką miejscowości i przy tym bardzo drogą inwestycją. Lepszym pod kątem funkcjonalności i ekonomii wydaje się rozwiązanie pieszo-jezdnych połączeń pod zakopianką" - pisze burmistrz Maciej Ostrowski w odpowiedzi na nasze pytania.

- "Każde miejsce nadające się na przejście pod zakopianką jest lepsze od kładki. Po pierwsze ze względu na jego koszty - jest to tańsza inwestycja. Po drugie przejście podziemne jest bardziej funkcjonalne, gdyż może służyć nie tylko pieszym, ale także zmotoryzowanym - co znacznie wpłynie na bezpieczeństwo. Dzięki temu unikamy kolizji i lewoskrętów." Taki lewoskręt jest właśnie m.in. w centrum Głogoczowa.

Gmina zamierza udowodnić swoje racje zarządcy zakopianki. Jak informuje magistrat, Wydział Gospodarki Przestrzennej i Inwestycji przeprowadza analizę możliwości wykonania takiego przejazdu w Głogoczowie.

Wydaje się jednak, że zarządca nie odstąpi od swoich planów budowy kładek (teraz powstaje kładka w Gaju, a zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, jeśli będą pieniądze, mają być budowane kolejne, w standardzie takim jak ta w Jaworniku). Argumenty przeciwko przejściom podziemnym to m.in. fakt, że po zmroku ze względów bezpieczeństwa ludzie niechętnie z nich korzystają (czego mają dowodzić przykłady z miast), problemy z odwodnieniem oraz koszty. Szczególnie, że mowa jest nie tylko o funkcji przejścia podziemnego, ale także przejazdu.

Gminy nie zraża argument o odwodnieniu. "Wszystko zależy od technologii - przejścia podziemne da się odwodnić. W wielu miastach funkcjonują, a nawet jeśli zostaną zalane trwa to bardzo krótko" - odpowiada gmina.

Na razie mieszkańcy Głogoczowa, żeby przejść przez zakopiankę muszą wejść na jezdnię. Dzieciom chodzącym do miejscowej szkoły pomaga w tym "przeprowadzacz". Kobieta, która pracuje w tej roli już od kilku lat mówi, że ruch z roku na rok jest coraz większy. - Nieraz uciekałam z jezdni, rok temu to nawet w obecności policjantów kierowca pomimo mojego znaku przejechał przez przejście jak gdyby nigdy nic. Policja za nim ruszyła - opowiada.

Na całej długości zakopianki przecinającej wieś jest jedno miejsce, gdzie pod drogą przepływa potok. Ci mieszkańcy, którzy mieszkają niedaleko przechodzą pod mostem, ale nie tylko oni. Są i tacy, którzy jadąc busem wolą wysiąść przystanek wcześniej i nadłożyć pieszo drogi, żeby przejść pod nim i nie przechodzić górą, przez jezdnie. Na brzegu potoku jest wąski chodnik a nad potokiem przerzucono drewnianą kładkę. Z tego nieformalnego przejścia, jak mówią mieszkańcy, korzystają nawet motocykliści.

Nie tylko Głogoczów, ale także Jawornik, który ma już jedną kładkę, czeka na kolejne bezpieczne przejście dla pieszych (w rejonie salonu samochodowego).

Pomysł przejść i przejazdów podziemnych podoba się także sołtysowi tej wsi, choć podchodzi sceptycznie od możliwości jego realizacji. Dlatego jako o bardziej realnej mówi o kładce. Teraz zaś czeka na jeszcze coś innego, bo na przebudowę wyjazdu z drogi wojewódzkiej na zakopiankę.

Już ponad dwa lata temu na naszych łamach mówił, że geometria tego skrzyżowania jest fatalna, i że jadąc od Sułkowic w kierunku Myślenic ciężko jest się włączyć do ruchu.

Ta przebudowa, jak udało się nam potwierdzić w GDDKiA, ma się wkrótce rozpocząć i jeszcze w tym roku powstanie pas włączania się do ruchu dla kierowców skręcających z drogi wojewódzkiej w prawo na zakopiankę. - Będzie dodatkowy pas, chodnik i przystanki po obydwu stronach zakopianki - mówi Iwona Mikrut z GDDKIA.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski