MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wolański sam zadecyduje

PIET
PIŁKA NOŻNA. Dzisiaj i jutro zespoły występujące w trzeciej lidze małopolsko-świętokrzyskiej rozegrają 30. kolejkę spotkań. Znakomicie spisujący się w rundzie wiosennej zespół Unii Tarnów tym razem zagra na wyjeździe z Orliczem Suchedniów, natomiast Szreniawa Nowy Wiśnicz zmierzy się przed własną publicznością z Orlętami Kielce.

Tarnowianie, którzy w rundzie wiosennej na razie stracili tylko dwa punkty po remisie z Garbarnią Kraków jutro zmierzą się na wyjeździe z zajmującym 11. miejsce w tabeli Orliczem Suchedniów. Niedzielny rywal "Jaskółek" w zasadzie jest już bardzo bliski utrzymania się w trzeciej lidze, jednak by mieć stuprocentową pewność musi jeszcze zdobyć kilka punktów, dlatego w meczu z Unią suchedniowianie na pewno zagrają na maksimum swoich możliwości. - Doskonale wiemy, że nie będzie nam łatwo wygrać w Suchedniowie, mamy jednak pomysł jak pokonać zespół Orlicza. Postaramy się zagęścić środek pola, by rywale nie mogli za bardzo rozwinąć skrzydeł w ofensywie i spróbujemy zagrać z kontry. Mam nadzieję, że taka gra pozwoli nam na pokonanie gospodarzy i przedłużenie serii zwycięstw. Z niecierpliwością będziemy także oczekiwali na wynik Garbarni, która tym razem zagra w Andrychowie - stwierdził trener Unii Marcin Manelski.

W jutrzejszym meczu, w zespole "Jaskółek" na pewno zabraknie pauzujących za żółte kartki Kamila Pawlaka i Adriana Krokera. Pierwszego z wymienionych w podstawowym składzie zastąpi Daniel Mikołajczyk, natomiast drugiego Kamil Nytko. Do Suchedniowa nie wyjedzie także z drużyna Dawid Sojda, który ma problemy z kostką. Na lekkie urazy narzekają także Dawid Krupa i Rafał Kleinschmidt, obaj powinni jednak zagrać podobnie jak Mateusz Wolański, który po urazie nosa dochodzi już do pełni sił. - W środę Mateusz uczestniczył już w grze wewnętrznej i bez większych obaw zagrywał piłkę głową, dlatego niewykluczone, że zagra w meczu z Orliczem, jednak ostateczna decyzja należy do samego zawodnika - podkreślił szkoleniowiec "Jaskółek".

Zespół Szreniawy Nowy Wiśnicz w sobotę (godz. 17) zmierzy się na własnym boisku ze zdegradowaną już do czwartej ligi drużyną Orląt Kielce. Dzisiejszy mecz będzie dla wiśniczan pierwszym występem przed własną publicznością po ponad miesięcznej przerwie. - Długa przerwa sprawiła, że nasza płyta boiska wygląda dużo lepiej niż miało to miejsce na początku rundy wiosennej. Wreszcie będzie można na niej pograć piłką, co powinno nam tylko pomóc w odniesieniu kolejnego zwycięstwa. Jesteśmy w dzisiejszym meczu zdecydowanym faworytem, natomiast kluczem do wygranej będzie jak najszybsze strzelenie bramki. Później nie powinniśmy mieć już problemów z pokonaniem kielczan - stwierdził trener Szreniawy Dariusz Siekliński.

W zespole z Nowego Wiśnicza tym razem zabraknie kontuzjowanych Wojciecha Dziadzio i Daniela Jarosza. - Pierwszy z wymienionych ma naciągnięty mięsień przywodziciela i w zasadzie mógłby zagrać, ale nie chcę ryzykować, gdyż przed nami jeszcze kilka trudnych spotkań, w których Dziadzio także będzie nam bardzo potrzebny. Z kolei Jarosz cały czas narzeka na naciągnięte mięśnie grzbietu, nie ma więc sensu nadmiernie go eksploatować - przyznał szkoleniowiec Szreniawy. (PIET)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski