Jej symbolem niech będzie słynny już znak zakazu wjazdu dla pojazdów powyżej 3,5 tony, czego wielu kierowców nie wzięło do siebie. I pewnie słusznie.
Miała być umowa, dzięki której busiarze mogliby korzystać z parkingu pod estakadami przy dworcu, ale czas mija, a porozumienia nie ma.
Swoją drogą, twierdzenie, że mające tam wjeżdżać setki busów nie zakorkują doszczętnie tej newralgicznej części miasta opiera się jedynie na przypuszczeniu, bo twardych wyliczeń, jak to może wpłynąć na ruch, nikt dotychczas nie pokazał. Żeby było ciekawiej, w tle toczy się jeszcze wojna podjazdowa między... władzami Małopolskiego Dworca Autobusowego a stowarzyszeniem prywatnych przewoźników.
Tak wygląda obecny krajobraz komunikacyjny Krakowa. Przez niemal dwa miesiące(!), od kiedy została podjęta decyzja o usunięciu busów z rejonu ul. Pawiej, operacja ich przenoszenia jest najeżona błędami, a przede wszystkim - i to jest grzech kardynalny - brakiem wyobraźni.
W zasadzie moglibyśmy napisać, że sprawa busów jak w soczewce ogniskuje nastawienie, z którym w Krakowie nie po raz pierwszy mamy do czynienia, podejmowania decyzji naprędce, bez zważania na konsekwencje. Podobnie jest z planowaniem remontu na ul. Grzegórzeckiej, betonowaniem miasta albo nierozważnym wpuszczaniem aut do ścisłego centrum zamiast budowy parkingów park&ride na obrzeżach.
Z busami efekt jest dzisiaj taki, że zdezorientowani pasażerowie (których tysiące dojeżdżają codziennie do Krakowa) nerwowo szukają informacji o odjazdach, a prywatni przewoźnicy jeżdżą gdzie im pasuje, jeszcze bardziej potęgując chaos komunikacyjny.
Chyba nie o to chodziło?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Busy podmiejskie z rejonu ulicy Pawiej „rozjechały się” po Krakowie
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?