Doświadczenie uczy, że wolność absolutna nie jest możliwa. Jeśli nawet człowiek uwolni się od Boga czy bożków, staje oko w oko z innym człowiekiem, który rzadko jest zwolennikiem cudzej wolności, raczej innych wolności pozbawia. Mieliśmy i mamy przykłady państw ateistycznych, gdzie obywatele uwolnieni od wierzeń religijnych wcale nie czuli się wolnymi.
Paradoksalnie szukali wolności w legalnych czy nielegalnych wspólnotach wyznaniowych. I to właśnie, o czym wielu z nas pamięta, poczucie wolności odczuwali tylko w Kościele katolickim, przedstawianym dzisiaj przez pewne koła jako ciemnogród, w którym panuje zacofanie, wrogie każdej postępowej myśli czy inicjatywie.
Tymczasem Kościół, korzystając z tego, że każdy system, kierunek czy prąd myślowy uważa siebie za jedyne i najlepsze lekarstwo na problemy dzisiejszego człowieka, na równych prawach głosi to samo: My mamy najlepsze lekarstwo na dzisiejsze biedy.
Lekarstwem tym jest Jezus Chrystus, który nas posyła w świat i poleca głosić prawdziwą wolność, podając zarazem środki do jej uzyskania i utrzymania. Polecenie misyjne Jezusa jest jedynym motywem, dla którego Kościół zabiera głos „w porę nie w porę”, prowadzi misje, stara się być wszędzie obecny. Wolno mu zbliżać ludzi do Boga i głosić prawdę, choć często płaci za to krwią męczeńską. A jeśli działa niezgodnie z „założeniami statutowym”? Wtedy nie ma prawa narzekać, że nim pomiatają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?