KALWARIA. Sąd orzekł, że właściciel portalu nie musi usuwać nieprzychylnych burmistrzowi komentarzy internautów
Burmistrz domagał się, aby administrator strony Naszakalwaria.pl usunął spod tekstów komentarze, w których internauci nazywają go m.in. "baranem", a jego pomysły "debilnymi". Administrator portalu odmówił i sprawa trafiła do sądu.
W czwartek w krakowskim Sądzie Okręgowym zapadło korzystne dla właściciela strony i internautów orzeczenie. Sąd uznał, że krytyka włodarza, choć niesmaczna, mieści się w granicach wolności słowa. Stanowi ona opinię o działalności burmistrza, a opinie nie podlegają ocenie sądu. Ponadto sąd przypomniał, że burmistrz Kalwarii jest od 20 lat osobą publiczną, która musi liczyć się z tym, że jej działalność może zostać poddana krytyce. Jako osoba publiczna powinien zatem wykazywać większą odporność na krytycznie opinie, negatywnie oceniające wykonywanie powierzonej mu funkcji.
Jednocześnie - zgodnie z czwartkowym werdyktem sądu - właściciel portalu nie może odpowiadać za treść komentarzy internautów, a zatem - nie musi usuwać wpisów.
- Komentarze internautów zamieszczane pod tekstami można porównać do komentarzy uczestników zebrania w jakimś budynku. To tak, jakby pozwać do sądu właściciela tego budynku za to, że ktoś powiedział coś złego na władze - mówi Tomasz Baluś, właściciel kalwaryjskiej strony. Z wyroku jest oczywiście zadowolony.
Wyrok nie jest prawomocny. Burmistrz Kalwarii zapowiedział, że przyjmuje go do wiadomości, ale będzie wnosił apelację. Na ostateczne rozstrzygnięcie tej nietypowej sprawy trzeba więc jeszcze poczekać.
Proces od początku obserwują przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a wsparcia prawnego administratorowi portalu udziela kancelaria "Kubas, Kos, Gaertner - Adwokaci Spółka Partnerska", która realizuje program "Obserwatorium wolności mediów w Polsce".
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?