Zwolnienia lekarskie, komentowanie zeznań świadków, kłótnie z sędziami, przedłużanie przerw w rozprawach - to tylko niektóre ze sposobów Jana Tajstera na przewlekanie kilkunastu procesów sądowych, jakie toczą się przeciwko niemu w krakowskim sądzie. Nowy dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie jest oskarżony m.in. o korupcję, mobbing i molestowanie seksualne.
Jak się okazuje, takie zabiegi są skuteczne. W ciągu 10 lat tylko jeden proces przeciwko Tajsterowi zakończył się wydaniem prawomocnego wyroku, który zresztą po 5 latach uległ zatarciu.
W innych sprawach Tajster potrafi latami zeznawać, przez co blokuje przesłuchanie świadków. - Strategia oskarżonego polega na tym, aby jak najbardziej rozwlec postępowania, dzięki czemu część zarzutów przedawni się i nie będzie musiał za nie odpowiadać - mówi jeden z krakowskich prawników.
WIDEO: Jan Tajster o wniosku prokuratury
Autor: Arkadiusz Maciejowski
W grudniu 2014 r. przedawnił się zarzut o zmuszanie jednego z pracowników ZDiK (to poprzednik spółki ZIKiT) do rezygnacji ze stanowiska. Dwa miesiące temu ważność straciła sprawa molestowania seksualnego jednej z urzędniczek. Jan Tajster ma na koncie jeszcze kilkadziesiąt zarzutów. Niektóre przedawniają się dopiero około 2030 roku.
Prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego twierdzi, że przedłużające się procesy Jana Tajstera obnażają nieudolność wymiaru sprawiedliwości. - Sąd nie może pozwolić, żeby ktoś inny dyktował warunki prowadzenia postępowania. Zwłaszcza że sędzia dysponuje narzędziami, którymi może zdyscyplinować niepokornego oskarżonego - mówi prof. Zoll.
Wymienia kary finansowe i możliwość prowadzenia rozpraw bez oskarżonego. - Od pierwszego lipca nie ma obowiązku, żeby osoba, przeciwko której toczy się proces, była obecna na rozprawach - dodaje były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
W postępowaniach przeciwko Janowi Tajsterowi zeznawało już prawie 100 pracowników ZIKiT, 23 z nich występowało jako ofiary, m.in. mobbingu i molestowania seksualnego dyrektora. Kilkunastu z nich dalej pracuje w Zarządzie Infrastruktury.
Jedną z kobiet Tajster miał molestować seksualnie, a kiedy ta się opierała, miał grozić jej, że zwolni z pracy jej matkę, która również pracowała w ZIKiT. Jako poszkodowany zeznawał też były kierowca szefa spółki. Miał on znęcać się nad nim do tego stopnia, że mężczyzna chciał popełnić samobójstwo.
Miał też być zmuszany do płacenia z prywatnych pieniędzy za naprawy służbowego poloneza. Jak zeznawał, Tajster nie tolerował najmniejszego brudu w aucie. Sam jednak palił w nim papierosy. Pewnego dnia miał zapytać, czy samochód jest czysty. Kiedy kierowca odpowiedział, że tak, Tajster strzepnął popiół z papierosa na podłogę, mówiąc, że nie jest czysto.
Tymczasem zarząd wojewódzki Platformy domaga się, by prezydent Jacek Majchrowski wycofał się z decyzji o powołaniu Tajstera na dyrektora ZIKiT. Jeśli tego nie zrobi, władze krakowskiej PO mają podjąć dalsze kroki. Najbardziej radykalnym jest zerwanie koalicji z prezydentem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jan Tajster dostał pracę u prezydenta. W profesjonalnej firmie nie miałby szans
CZYTAJ TAKŻE:
Prezydent Majchrowski się myli, pomija też ważne fakty i opinie
Radni chcą unieważnienia konkursu na dyrektora ZIKiT
Oskarżony i skompromitowany Jan T. w dobrym humorze wraca do urzędu
Jan T. chce ponownie zostać dyrektorem zarządu dróg
Wieczny sąd nad byłym dyrektorem – Janem T.
Wiceprezydent Krakowa zamieszana w korupcję
Porywczy mąż i zegarek dla Jana T., czyli pani wiceprezydent ma kłopoty
Majchrowski i Tajster. Arogancja w duecie [WIDEO]
List otwarty do Prof. Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa
Wniosek prokuratury o zawieszenie Jana Tajstera jako dyrektora ZIKiT
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?