Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolny skoczył po złoto

Redakcja
Jakub Wolny sprawił wczoraj w Predazzo dużą niespodziankę FOT. SILKE TEGETHOF
Jakub Wolny sprawił wczoraj w Predazzo dużą niespodziankę FOT. SILKE TEGETHOF
SKOKI NARCIARSKIE. O tytuł mistrza świata juniorów mieli walczyć Klemens Murańka z Aleksandrem Zniszczołem, ale na obiekcie w Predazzo pogodził ich kolega z kadry

Jakub Wolny sprawił wczoraj w Predazzo dużą niespodziankę FOT. SILKE TEGETHOF

- Będzie dobrze. Chłopaki tak tutaj skaczą, że wszyscy się ich boją - śmiał się przed konkursem w Predazzo Adam Małysz. Starego mistrza, który towarzyszy we Włoszech juniorskiej kadrze Macieja Maciusiaka, przeczucie nie zawiodło, choć akurat to nie Jakub Wolny miał grać wczoraj w polskiej reprezentacji pierwsze skrzypce.

Za faworytów uchodzili Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł, którzy na zmianę wygrywali treningi, ale oni swoje szanse na medal pogrzebali już w pierwszej serii. Niełatwe warunki plus presja zrobiły swoje. Murańka zajął ostatecznie 8. lokatę, Zniszczoł 13. Na 6. pozycji wylądował Krzysztof Biegun.

Okazji na życiowy sukces nie zmarnował za to Wolny (przydomek: "Szybki"). Na półmetku był 6., ale w drugiej serii skoczył aż 99 m. 18-latek o zaledwie 0,3 pkt wyprzedził Austriaka Patricka Streitlera.

- To chyba najpiękniejszy dzień w moim życiu - cieszył się zawodnik Klimczoka Bystra.

Wolny to kolejne udane dziecko małyszomanii. Wygrał zresztą na skoczni, na której kiedyś swoje tytuły mistrza świata (seniorów) zdobywał Orzeł z Wisły. Sam Małysz po medal MŚ juniorów nigdy nie skoczył. Wolny dołączył za to galerii prawdziwych sław: przed nim juniorskie triumfy święcili m.in. Gregor Schlierenzauer, Thomas Morgenstern i Janne Ahonen.

- Tu dobrze widać, jak mocne zaplecze udało nam się zbudować w Polsce - chwali Małysz. - Mamy mocną pierwszą reprezentację, świetnych juniorów. Serce rośnie.

Dziś konkurs drużynowy. Polacy są murowanym faworytem do złota. - Nie ma nic za darmo. Na pewno jednak powalczymy - zapowiedział Wolny.

(FRAP)

POLECIELI Z POŚLIZGIEM

POLSCY SKOCZKOWIE ruszyli wczoraj w olimpijską podróż. Z Balic - z ponadgodzinnym opóźnieniem, bo... nie zjawił się ich samolot - odlecieli do Niemiec na zawody PŚ w Willingen. Do kraju przed igrzyskami już nie wrócą. Wieczorem wzięli udział w kwalifikacjach do sobotniego konkursu (początek godz. 16). Wygrał je Niemiec Andreas Wank. Najlepszy z Polaków był Piotr Żyła, który zajął 5. miejsce (144,5 m). Ósmy był Dawid Kubacki, 13. Maciej Kot, a 14. Stefan Hula. Jan Ziobro i Kamil Stoch nie musieli się kwalifikować, ten drugi nawet nie usiadł na belce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski