Wołowiczanie nabrali rozpędu i marzą o podium

To w dużej mierze efekt świetnej passy. Wołowiczanie wygrali cztery ostatnie spotkania (z wcześniejszych pięciu - tylko jedno), z których dwa były wyjazdowe.

- To dopiero początek naszej serii - uśmiecha się prezes klubu Grzegorz Boroń. - Zawodnicy złapali formę, mecze się dla nas dobrze ułożyły i stąd zwycięstwa. Początek rozgrywek mieliśmy średni, później była przykra porażka w Krzeszowicach (2:6 ze Świtem w zaległym meczu 16 września - red.). To spotkanie wyzwoliło w zawodnikach jeszcze większą ambicję, trzy następne mecze wygrali.

Zespół awansował w tabeli o kilka pozycji i na 4 kolejki przed zimową przerwą ma tylko punkt straty do 3. pozycji. - Marzy nam się, aby jesień ukończyć na podium. Już kiedyś nam się to udało - mówi Boroń. - Chcemy wygrać jak najwięcej meczów, najlepiej wszystkie w tej rundzie.

Jak dodaje, na awans do IV ligi nie ma się co porywać, bo Piast to od lat drużyna grająca na zupełnie amatorskich zasadach, opierająca skład na miejscowych zawodnikach.

- U nas gra nawet czterech 17-latków. Chcemy, by w drużynie było jak najwięcej wychowanków. Trener Mirosław Gaweł ma bardzo dobry kontakt z tym młodym zespołem, co pozytywnie wpływa na wyniki - mówi prezes Boroń.- Gramy ofensywnie, mamy zawodników, którym piłka nie ucieka od nogi. Budujące jest też to, że ciężar zdobywania bramek rozkłada się na kilku graczy. Nie jest tak, że mamy jednego snajpera, od którego wszystko zależy.

Dzisiaj (godz. 15) Piast zaprezentuje się na boisku Kmity Zabierzów, który w tabeli plasuje się tuż przed nim (ma o punkt więcej). Wygrana pozwoli wyprzedzić rywali.