Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wożą, programują, gaszą pragnienie

Redakcja
Są czarne, zadebiutowały na rynku w marcu br. - 52 limuzyny Peugeot 508 będą nieodpłatnie woziły urzędników w czasie polskiej prezydencji w UE. Nie tylko wina serwowane podczas oficjalnych spotkań będą zagraniczne (węgierskie) - prócz Peugeota nasz rząd wspierają cztery kolejne zagraniczne firmy: Scania, Kropla Beskidu (Coca Cola), Microsoft, Orange. Paliwo dostarczy PKN Orlen (spółka ze znaczącym udziałem polskiego skarbu państwa).

PREZYDENCJA. Partnerzy prezydencji zyskają prestiż i reklamę

Kluczyki do limuzyn uroczyście wręczył ministrowi Mikołajowi Dowgielewiczowi szef Peugeot Polska - Stefano Casadio. Zapewnił, że wspieranie naszej prezydencji jest wielkim zaszczytem. Francuski producent aut chwali się w swoich materiałach reklamowych "oficjalnym partnerstwem polskiej prezydencji".

- To jedyna korzyść dla motoryzacyjnego koncernu - zapewniał Konrad Niklewicz, rzecznik prasowy prezydencji; rzeczywiście, w umowie zapisano, iż: "Partnerowi Prezydencji Polski nie przysługuje prawo do umieszczenia reklam w miejscach spotkań unijnych". Nie oznacza to oczywiście maskowania znaków firmowych, zatem wszyscy "partnerzy" będą mieli niewymierne, choć znaczące korzyści z ewentualnych przekazów telewizyjnych. Niewykluczone więc, że telewidzom wpadną w oko autobusy Scania - jak zapisano w umowie - w "jednolitej tonacji kolorystycznej". Najpewniej w relacjach z wydarzeń nie zabraknie obrazu przynajmniej kilku z 200 tys. butelek wody "Kropla Beskidu", produkowanych przez koncern Coca Cola, który na stoły prezydencji dostarczy także 10 tys. litrów swojego firmowego napoju. Trudniej będzie zauważyć Microsoft, który dostarczy 800 licencji oprogramowania do używanych przez urzędników komputerów. Telefony Orange mogą również być mniej widoczne, a już na pewno na przemycanie telewizyjnej reklamy nie może liczyć PKN Orlen, który nieodpłatnie dostarczy paliwo o wartości prawie miliona złotych.

Procedura wyłaniania biznesowych partnerów prezydencji nie jest polskim pomysłem - stosowano ją także w przypadku innych krajów.

W sumie, polska prezydencja będzie nas kosztować ok. 430 mln zł. Ta kwota w części już została wydana, gdyż do prezydencji przygotowujemy się od ubiegłego roku (m.in. szkolenia dla ok. 1,2 tys. urzędników). Dodajmy, że za owe 430 mln zł trzeba m.in. zorganizować kilkaset ministerialnych spotkań i ok. tysiąc imprez kulturalnych.

Kraje, które przed nami przewodziły Europie, płaciły za to podobne kwoty.

Jacek Świder

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski