Wózki sklepowe są siedliskiem bakterii. "Dezynfekcja i higiena rąk to naprawdę podstawa"

Wózek sklepowy po użyciu przez konsumenta powinien być porządnie zdezynfekowany. Rzeczywistość jednak nie wygląda tak kolorowo, a wózek często jest używany bezpośrednio po naszym użyciu, przez kolejną osobę.

Wózki nie mogą stanowić zagrożenia dla zdrowia konsumenta

W dobie koronawirusa kwestia dezynfekcji jest poruszana bardzo często, a kontrole sanepidu stały się powszechne. Nie ma jednak konkretnych wytycznych prawnych jak często i w jaki sposób wózki powinny być czyszczone. Według przepisów, wózki nie mogą stanowić zagrożenia dla zdrowia konsumenta. Należy pamiętać, że na powierzchni wózka wirus może przetrwać od 3 dni nawet do tygodnia.

- W miejscach publicznych i miejscach pracy powierzchnie powinny być dezynfekowane, a my powinniśmy regularnie dbać o higienę rąk i to również, jeśli nosimy maseczki, bo one też nie są doskonałą, idealną formą ochrony, tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską dr hab. Piotr Rzymski, ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.

Dezynfekcja i higiena rąk

Podczas zakupów powinniśmy pamiętać o zasłanianiu ust i nosa oraz o należytej higienie rąk. Na szczęście obecność dezynfekatorów w sklepach jest obowiązkowa. Dodatkowym zabezpieczeniem mogą być jednorazowe rękawiczki, które również powinien zagwarantować przedsiębiorca. Wielu konsumentów decyduje się także na korzystanie z własnych toreb na zakupy, jednak nie w każdym sklepie jest to dozwolone.

- Dezynfekcja i higiena rąk, poza zasłanianiem ust i nosa oraz dystansem fizycznym, to naprawdę podstawa. Wirus, w formie aktywnej, na skórze ludzkiej może przetrwać do 9 godzin, ale środki odkażające na bazie mocnego alkoholu inaktywują go w 15 sekund - tłumaczy dla TVP dr hab. Piotr Rzymski, ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.