Wpadł seryjny włamywacz. Grasował w powiecie krakowskim już przed dwoma laty, kradł elektronarzędzia

WIDEO: Krótki wywiad

Długi czas w powiecie krakowskim i na terenie Krakowa grasował złodziej elektronarzędzi. Włamania i kradzieże notowano od czerwca 2017 roku do połowy lutego 2018 roku. Elektronarzędzia znikały z pomieszczeń gospodarczych, pakamer i innych budynków znajdujących się na prywatnych posesjach i nowo wybudowanych osiedlach. Złodziej kradł wiertarki, frezarki, wyrzynarki, pilarki, wkrętarki, szlifierki, kosy spalinowe i inne przedmioty, które wpadły mu w ręce, nawet grzejniki łazienkowe.

Początkowo zgłoszenia kradzieży i włamań prowadzone były odrębnie przez policję powiatu krakowskiego i krakowską. Potem sprawy zaczęto łączyć. Mozolna weryfikacja wszystkich akt doprowadziły śledczych do złodzieja.

Okazał się nim 32-letni mieszkaniec gminy Czernichów. Został zatrzymany w 2018 roku. W jego pojeździe, jak i na terenie jego posesji policjanci znaleźli skradzione elektronarzędzia oraz nielegalne papierosy. Wówczas mężczyzna przyznał się do kilku włamań i usłyszał część zarzutów. Postępowanie wciąż się toczyło, podejmowano i łączono kolejne dochodzenia, zbierano nowe dowody świadczące o dokonaniu innych kradzieży.

Okazało się, że cześć odnalezionych u podejrzanego przedmiotów nie zostało zgłoszonych na policji jako utracone. Policjanci weryfikowali skąd te elektronarzędzia pochodzą i w ten sposób trafiali do kolejnych pokrzywdzonych. Tym sposobem udowodniono podejrzanemu więcej przestępstw.

Długotrwała i wytężona pracy policjantów z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie pozwoliła na zebranie materiału dowodowego, który pozwolił na udowodnienie dopuszczenia się przez 32-latka łącznie 57 czynów, w tym 49 kradzieży z włamaniem oraz 7 kradzieży. Kolejny zarzut dotyczył posiadania papierosów bez polskich znaków skarbowych akcyzy.

Mężczyzna przyznał się do popełnienia kradzieży na terenie powiatu krakowskiego i miasta Krakowa. Straty, jakie powstały przez jego przestępcze działanie, oszacowano łącznie na ponad 600 tysięcy złotych. Śledczy na poczet przyszłych kar i celem pokrycia kosztów strat, jakie wyrządził podejrzany, zabezpieczyli jego mienie o wartości 100 tysięcy złotych.

Odzyskane elektronarzędzia opiewające na kwotę około 10 tysięcy złotych, po rozpoznaniu przez pokrzywdzonych, zostały im zwrócone. Dochodzenie zostało zakończone, akt oskarżenia trafił już do sądu. Za popełnione przestępstwa rabusiowi grozi do 10 lat więzienia.