– Wczoraj pisaliśmy na łamach ,,DP” o tym, że nakazują Państwo remonty drogi publicznej niektórym osobom, budującym dom. Nie ma jasnych zasad: często bywa tak, że deweloper budował wielkie osiedle i nie nakazywano mu przebudowy dróg. A jednocześnie nakładano obowiązki na małych inwestorów.
– Mamy świadomość, że dotychczas było w tej kwestii trochę niejasności. Dyrektor Jerzy Marcinko postanowił jednak to zmienić. Odbywamy już spotkania m.in. ze Stowarzyszeniem Budowniczych Domów i Mieszkań oraz przedstawicielami różnych inwestorów. Proszą, aby warunki dla wszystkich były jednakowe i aby nie pojawiały się już oskarżenia o nierówne traktowanie stron.
– No dobrze, ale dlaczego w ogóle nakładają Państwo na kogoś obowiązek łatania dziur w drogach miejskich, skoro jest to zadanie ZIKiT-u.
– Chodzi głównie o to, że jak ktoś buduje hipermarket czy wielkie osiedle, to wiadomo, że w okolicy zmieni się natężenie ruchu i konieczne jest przebudowanie dróg, aby można było normalnie jeździć w tej okolicy. I wtedy zobowiązujemy do tego inwestora lub robimy to z nim. Wiadomo też, że jeśli do kogoś dojeżdża na budowę ciężki sprzęt i niszczy drogę publiczną, to musi potem załatać te dziury.
– Pojawiało się wiele sygnałów, że ZIKiT to po prostu wykorzystywał. Mimo że droga już wcześniej była zniszczona, to urzędnicy nakazywali jej remont inwestorowi, który dopiero planował prace.
– Powtarzam więc, że teraz podejmujemy wiele działań, aby wszystko w tej kwestii było jasne i klarowne. Współpracujemy m.in. z Radą Miasta, będziemy na najbliższej komisji infrastruktury i przedstawimy swoje pomysły. Chcemy m.in. stworzyć jasne kryteria, kiedy i w jakich okolicznościach inwestor musi przebudować okoliczne drogi.
Każdy musi być traktowany równo. Umowy muszą być standaryzowane i ich wzory będziemy chcieli publikować na naszej stronie internetowej. Nie może być tak, jak wcześniej się zdarzało, że jakiś deweloper przychodzi do ZIKiT, negocjowane są różne warunki z danym urzędnikiem i w efekcie jedna osoba musi przebudować kilka dróg, a druga nie musi nic robić. Oczywiście, nie będzie też tak, że to jeden urzędnik według swojego uznania wyznacza, że ktoś ma załatać dziury w jezdni, a ktoś inny nie musi. Kryteria będą sztywne i równe dla każdego.
– Na pewno część inwestorów boi się, że jeśli wprowadzą Państwo sztywne ramy, to określone zostaną bardzo wysokie wymagania dotyczące właśnie przebudowy dróg dla osób, które budują zakład czy domy.
– Na pewno tak nie będzie. Wszystko zostanie tak ustalone, aby było adekwatne do rzeczywistości. Jesteśmy nastawieni proinwestorsko. Nie chcemy na nikogo przerzucać całkowitych kosztów remontów czy przebudowy dróg. Wszystko będzie uczciwe i jasne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?