Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wracam do Pro Touru

Rozmawiał Jacek Żukowski
Tomasz Marczyński został w tym roku mistrzem Polski, w nagrodę wystąpi w Richmond
Tomasz Marczyński został w tym roku mistrzem Polski, w nagrodę wystąpi w Richmond fot. Tomasz Bołt
Rozmowa. TOMASZ MARCZYŃSKI szykuje się do występu w mistrzostwach świata

– Co Pan robił po zakończeniu Tour de Pologne, w którym był Pan najlepszym z Polaków?

– Jeden tydzień zrobiłem sobie luźniejszy, a potem wróciłem do swojego toku przygotowań pod kątem mistrzostw świata, 20 dni ciężko trenowałem w Hiszpanii i stamtąd prosto przyleciałem na wyścig Cyklo Gdynia, a w niedzielę czekają mnie górskie mistrzostwa Polski w Jeleniej Górze.

– Co jest takiego specjalnego w przygotowaniach do startu w amerykański Richmond?

– Właściwie to niewiele różni się mój codzienny trening od tego, co robiłem wcześniej. Chciałem odpocząć po Tour de Pologne, a starty przed MŚ pozwolą mi na zobaczenie w jakiej jestem kondycji. Pracowałem nad siłą i wytrzymałością. Dlatego robiłem treningi trwające od 5 do 7 godzin. Wyścig na MŚ będzie trwał około 7 godzin, trzeba się na to przygotować.

– Który to będzie Pana start w mistrzostwach globu?

– Jeśli chodzi o rywalizację elity, to piąty. Najwyżej byłem w 2008 r. na 32. pozycji.

– Odpowiada Panu trasa wyścigu w Richmond?

– Nie będzie ciężkich podjazdów, ale widziałem profil trasy – będzie dużo zakrętów i odcinek po bruku, który nie będzie łatwy. Trzeba się przygotować na 260 km.

– Polska reprezentacja pojedzie po to, by pomóc Michałowi Kwiatkowskiemu obronić tęczową koszulkę mistrza świata?

– Nie mam pojęcia, jaka będzie taktyka, dopiero porozmawiamy o tym z selekcjonerem.

– W Gdyni był Pan w ucieczce, by przyjechać w peletonie i zająć 15. miejsce.

– Nie patrzyłem w tym wyścigu na wynik, chciałem przede wszystkim przejechać spokojnie, bez kontuzji. Była straszna pogoda, 10 stopni C, wiar i deszcz na całej trasie. Musiałem w końcówce wyścigu solidnie się ubrać, by się nie rozchorować. W Hiszpanii miałem temperatury sięgające 35 stopni C.

– W górskich MP liczy Pan na dobry wynik, tym razem, inaczej niż przed rokiem, nie będzie Pan musiał oddawać zwycięstwa Łukaszowi Owsianowi.

– Chcę przede wszystkim pojechać bezpiecznie, mieć dobry trening na selektywnej trasie. W zeszłym roku oddałem pierwsze miejsce, bo taka była dyrektywa dyrektora grupy CCC Polkowice. Trasa jest taka sama jak przed rokiem.

– Ma Pan ważny kontrakt z grupą Torku, zostanie Pan w niej na przyszły sezon?

– Kontrakt mam do grudnia, a w przyszłym sezonie będę jeździł gdzie indziej. Wracam do Pro Touru! Nie mogę jeszcze zdradzić nazwy teamu, ale będzie to drużyna z elity.

– Gratulacje! Widać, że pańska postawa w tym sezonie została doceniona. Ma Pan rzeczywiście świetny czas – wygrane w wyścigu dookoła Maroka, dookoła Morza Czarnego, mistrzostwo Polski ze startu wspólnego

– Rzeczywiście, jest się z czego cieszyć, mam bardzo udany sezon. Ale przede mną jeszcze kilka startów, chciałbym i w nich zaistnieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski