Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wredni Niemcy oszczędzili Kraków

Marek Kęskrawiec
Znany krytyk teatralno-kulinarny, Maciej Nowak, przypuścił na łamach „Gazety Wyborczej” szturm na Kraków. Męczy go spacer po Starym Mieście, a wawelskie wzgórze osacza bardziej niż Pałac Kultury.

Cały zaś Kraków kojarzy się Nowakowi z siedzeniem w knajpie w oparach dymu i absyntu (?!) oraz gadaniem głupot. Dusi krytyka nasz grajdoł, „nieprzeorany” wojną. To nie to, co Warszawa, z jej „gorejącymi ranami po powstaniu”, po getcie (jakby w Krakowie go nie było) oraz otwartą przestrzenią corbusierowskich osiedli.

Pewnie gdyby Niemcy zburzyli nam to i owo, a najlepiej większość miasta, atmosfera stolicy Małopolski byłaby dla przybysza z mazowieckiej „stolycy” bardziej do zaakceptowania. Cóż, przykro nam, że tak się nie stało. Ale nic straconego, historia jeszcze się nie kończy.

Pomijając różne niemądre, wyświechtane sądy, jakimi uraczył nas Nowak, warto jednak zatrzymać się na chwilę przy jego felietonie. Co do jednego bowiem nie sposób się z nim nie zgodzić. Kraków zamienia się latem w knajpę z tłumem rozwrzeszczanej, podpitej gawiedzi, żulozą śpiącą na Plantach i wirusem powstających jak grzyby po deszczu sklepików z tandetnymi świecidełkami.

Może sobie nasz magistrat twierdzić, że kieruje ofertę do bardziej wyrobionych turystów, ale koń jaki jest, każdy widzi. Pewnie nie wszystko zależy od władz miasta, a podwawelski gród cierpi tak samo, jak setki innych zabytkowych pereł na świecie, niemniej faktem pozostaje, że przez kilka miesięcy w roku panami sytuacji nie są mieszkańcy, ale podpici bywalcy hoteli, wokół których ludność śpi z zatyczkami do uszu. Coś z tym trzeba zrobić, inaczej niedługo w centrum Krakowa zabraknie krakusów. Po prostu się wyprowadzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski