Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wreszcie możemy się pozbyć płotów grodzonych osiedli

Małgorzata Mrowiec
Ogrodzenia otaczające osiedla mieszkaniowe odbierają nam dostęp do całych fragmentów miasta
Ogrodzenia otaczające osiedla mieszkaniowe odbierają nam dostęp do całych fragmentów miasta Andrzej Banaś
Przestrzeń miasta. Kraków bez betonowych ogrodzeń i zamkniętych enklaw? Teraz można ich zakazać

- To jest rewolucja - kwituje krótko wiceprezydent miasta Elżbieta Koterba. Nowa ustawa krajobrazowa pozwala gminom nie tylko oczyścić przestrzeń ze szpecących ją reklam, ale też ustalić zasady dotyczące ogrodzeń. Kraków - w lokalnych przepisach - może wskazać, gdzie wolno postawić ogrodzenia i jakie ich rodzaje są dopuszczalne. Co więcej: może się pozbyć nawet już istniejących płotów.

To szansa na to, że poznikają z przestrzeni miasta grodzone osiedla mieszkaniowe. Do tej pory władze Krakowa próbowały walczyć z ich płotami i szlabanami poprzez zapisy w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Był w nich zapisywany zakaz ogradzania osiedli.

- Tworzenie enklaw dostępnych dla nielicznych jest socjologicznie naganne i niespotykane w dużych europejskich metropoliach - podkreśla Elżbieta Koterba. - Jednak sąd administracyjny unieważniał nam zapisy w planach o zakazie tych ogrodzeń. Argumentował, że każdy ma prawo do ogrodzenia swojej własności.

I tak nagminne stało się w Krakowie otaczanie płotem osiedli, a nawet pojedynczych bloków! Takie ogrodzenia wykrawają z przestrzeni miasta - przestrzeni publicznej - całe kwartały. Zawłaszczają ten teren dla jednej grupy mieszkańców, a odbierają pozostałym. Utrudniają komunikację i pozbawiają dotychczasowych przejść, skrótów. W Krakowie dzieje się tak nawet w centrum miasta.

Stop płotom

Ustawa krajobrazowa, która obowiązuje od 11 września, daje możliwość stworzenia przepisów lokalnych, dzięki którym miasto będzie wreszcie mogło powiedzieć „stop” takim płotom, również wymusić ich likwidację.

Wiceprezydent Koterba zaznacza, że nikt nie będzie próbował zabraniać ogradzania domów jednorodzinnych. Ale już miasto będzie chciało mieć wpływ na to, by ogrodzenia były estetyczne. Dlatego być może dla całego miasta zostanie zaproponowany zakaz szpetnych płotów z betonowych prefabrykatów.

W nowych przepisach będzie można zakazać pełnych ogrodzeń (takich, które przesłaniają widok) na pewnych obszarach. Władze miasta nie chciałyby np., żeby takie płoty stawały na terenach otwartych, gdzie ingerują w ich wartości krajobrazowe.

W pewnych rejonach miasto chce też wyeliminować ogrodzenia z przestrzeni otwartych ze względu na dobro zwierząt, które stale tamtędy się przemieszczają.

- Nowe przepisy trzeba bardzo precyzyjnie sformułować, żeby nie zostały natychmiast obalone przed sądem. Wcześniej będziemy je konsultować z mieszkańcami. Gdy wprowadzimy dobre zasady, wszyscy krakowianie na tym zyskają, bo będą żyć w uporządkowanej przestrzeni - zapewnia wiceprezydent Koterba.

Krakowscy radni na jutrzejszej sesji mają zdecydować o rozpoczęciu prac nad przepisami, które pozwalają rozprawić się z chaosem reklamowym w mieście oraz właśnie uporządkować ogrodzenia.

Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego Rady Miasta, wyrzuciłby z Krakowa dwa rodzaje ogrodzeń. Po pierwsze - te broniące dostępu do przestrzeni, która mogłaby być wspólna i ogólnodostępną. Po drugie - te, które optycznie dzielą przestrzeń na sektory, czyli ogrodzenia pełne i wysokie - powyżej 1,5 m.

Ogólnopolski problem

Dr Michał Wiśniewski z fundacji Instytut Architektury, historyk sztuki i architekt, zwraca uwagę, że problem płotów jest ogólnopolski. I nie radzimy sobie z tym zjawiskiem, które ma podłoże kulturowe. Z wielu przyczyn lubimy się odgradzać i oznaczać terytorium. I tak na terenie Berlina jest kilka osiedli grodzonych, a w Warszawie - kilkaset.

Jakie regulacje zatem by wprowadził? - Poważnym problemem jest to, że mamy w Polsce tak dużą ilość ogrodzeń szczelnie zamkniętych. Jeśli już płoty muszą stanąć, to powinny być ażurowe - odpowiada dr Wiśniewski.

Uważa też, że gmina powinna dążyć do standaryzacji tego, jak wyglądają płoty. - Plagą są prefabrykowane płoty betonowe, czasem o kuriozalnych kształtach. Nowe przepisy w pierwszej kolejności powinny walczyć z tego typu ogrodzeniami - mówi dr Wiśniewski.

Michał Wiśniewski widzi wielkie pole do kłótni i problemów w sytuacji, gdy płot już istnieje, a okaże się niezgodny z wprowadzonymi zasadami. - Bo jak i na czyj koszt miałby być rozebrany? Pewnie w wielu miejscach nie będzie w ogóle możliwe, by komuś narzucić zmianę ogrodzenia - mówi.

Jego zdaniem ważne jest przede wszystkim to, żeby budując nowe ogrodzenia, właściciele posesji przestrzegali podstawowych zasad. - Chociażby, żeby nie odgradzali się zupełnie od otoczenia, by był wgląd wizualny w przestrzeń posesji i by nie umieszczali na płotach banerów reklamowych - wymienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski