Coraz więcej Polaków pracujących za granicą zaczyna interesować się możliwością powrotu do kraju i pracy przy gazie łupkowym. Życiorysy polskich specjalistów i ekspertów pracujących za granicą, stanowią 45 proc. wszystkich przysłanych aplikacji - informują firmy rekrutacyjne.
- Pracownicy branży energetycznej są bardzo mobilni. Nowe możliwości wydobywcze są okazją do powrotu do domu, bycia blisko rodziny i przyjaciół - wyjaśnia Szymon Łajewski z Hays Poland, wiodącej na świecie firmy zajmującej się rekrutacją specjalistyczną. - W ostatnim czasie zauważyliśmy zwiększony spływ CV od polskich ekspertów pracujących między innymi w Afryce Północnej, Rosji, Kazachstanie, na Morzu Północnym - dodaje.
Pracodawcy chętnie zapraszają takich kandydatów na rozmowy kwalifikacyjne i proponują im pracę. Jednak - jak przyznają przedstawiciele firm rekrutacyjnych - kandydaci musza liczyć się z nieco niższymi, w stosunku do światowych, pensjami. Te ostatnie i tak są szokujące dla przeciętnego Polaka. Na przykład szef odwiertu może zarobić za granicą 2000-3900 zł (600-1200 dolarów) za dzień, a w Polsce wynagrodzenie miesięczne brutto to około 40 tys. zł.
Na razie największe zainteresowanie kandydatami wykazują firmy konsultingowe i operatorzy koncesji oraz zagraniczne firmy serwisowe. Nowe miejsca pracy powstają na terenach, w których zlokalizowano gaz łupkowy, czyli głównie w szerokim pasie biegnącym od Pomorza, przez Mazowsze do Lubelszczyzny.
(DER)
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?