Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrócili bez medalu

MZ
Filip Mrugała jest zadowolony ze swojego 7. miejsca
Filip Mrugała jest zadowolony ze swojego 7. miejsca
TRIAL ROWEROWY. W miniony weekend w holenderskiej miejscowości Zoetermeer rozegrano mistrzostwa Europy federacji UCI. W barwach reprezentacji Polski wystąpili zawodnicy wywodzący się z Podhala.

Filip Mrugała jest zadowolony ze swojego 7. miejsca

W rywalizacji seniorów w kategorii rowerów o średnicy koła 20 cali wystartowali nowotarżanie Dawid Pietrzak oraz reprezentant Rabki-Zdroju Paweł Reczek. Obaj, niestety, nie przebili się przez półfinały. Reczek z 57 punktami karnymi zajął miejsce 12., z kolei Pietrzak z dorobkiem 80 pkt finiszował na 18. pozycji. W finale, w którym wystąpiła najlepsza ósemka, wystąpił jeden Polak Rafał Kumorowski z Championa Świdnik, który ostatecznie sklasyfikowany został na miejscu piątym. Tytuł mistrza Europy wywalczył Hiszpan Dani Riera Comas. Drugi był jego rodak Benito Ros, a trzeci Niemiec Sebastian Hoffmann.
W rywalizacji juniorów, także w kategorii "20 cali" do ścisłego finału awansował za to Filip Mrugała. 16-letni nowotarżanin w końcowej klasyfikacji mistrzostw znalazł się na pozycji siódmej. - To był mój pierwszy start w mistrzostwach organizowanych przez federację UCI. W kategorii junior, w której startowałem prawo udziału mieli zawodnicy z roczników 1991, 1992 i 1993. W półfinałach warunki pogodowe były bardzo dobre. Z trzech pętli przywiozłem 19 punktów karnych i z 4. miejsca awansowałem do finału w dodatku z niewielką stratą do pierwszej trójki. W finałowej ósemce byłem najmłodszy. Niestety, pogoda spłatała nam figla. Warunki były fatalne. Od samego rana padał obfity deszcz. Ziemia namokła, zaczęła się osuwać i przez to kilka odcinków było nieprzejezdnych. Po pierwszej pętli było jeszcze nieźle. Niestety, w drugiej zaliczyłem dwie niepotrzebne "piątki" na teoretycznie łatwiejszych odcinkach niż te, które przejechałem na "zero". Potem jeszcze na jednej z sekcji upadłem i byłem cały z błota. Rękawiczki miałem kompletnie przemoczone, a rower był chyba o 4 kilogramy cięższy. To sprawiło, że w końcowej klasyfikacji spadłem na 7. miejsce, które i tak jest dla mnie dużym sukcesem - powiedział Mrugała. Tytuł najlepszego juniora w Europie trafił w ręce reprezentant Hiszpanii Abela Garcia Mustieles.
Spore medalowe nadzieje wiązano za to z Sonią Klich. W kategorii kobiet ze względu na małą ilość startujących zawodniczek od razu rozegrano finały. W pierwszej pętli wszystko szło zgodnie z planem. Nowotarżanka złapała 14 "karniaków" co dawało jej drugą pozycję. Niestety, w kolejnych dwóch pętlach już tak dobrze nie było. Z drugiej pętli Klich przywiozła 20 punktów karnych, a z trzeciej 19 i ostatecznie uplasowała się na pozycji piątej. - Nie jestem zadowolona ze startu, bo naprawdę blisko było, żebym stanęła na podium. Wszystko zaczęło się psuć na drugiej pętli. Już na pierwszym odcinku na szpulach, gdzie w pierwszej pętli miałam jeden punkt karny, tym razem złapałam aż 4 podpórki. Podobnie było na drugim odcinku, gdzie złapałam "piątkę". Co gorsza podczas czwartego odcinka zaczęły mnie łapać skurcze, które nie chciały ustąpić. To mocno utrudniało mi jazdę. W pewnym momencie skurcz zacisnął mi palce na klamkach hamulcowych i rower zaczął hamować. Dzięki tym problemom zrozumiałam, że muszę jeszcze więcej pracować, przede wszystkim nad treningami ogólnorozwojowymi - powiedziała po powrocie z Holandii Klich.
W rywalizacji pań zwyciężyła Szwajcarka Karin Moor, przed siostrami Mireią i Gemmą Condal Abant z Hiszpanii.
(MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski